Żyje w polu przy ul. Przemysłowej. Jest chyba najbardziej znanym konińskim psem.
Wzbudził sympatię wielu mieszkańców naszego miasta, którzy regularnie go dokarmiają. Wiele osób chciałoby przyjąć go pod swój dach.
Niestety, Bagienek (bo takie imię dostał od pracowników Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Koninie) nie daje się złapać. Dobrze mu na wolności lub zwyczajnie obawia się kontaktu z ludźmi. Mimo że zawiodły wszystkie dotychczasowe próby schwytania psiaka, pracownicy TOZ nadal próbują. Twierdzą, że życie przy ruchliwej drodze nie jest dla niego bezpieczne. W audycji „Dzień w Regionie” opowiedzieli historię Bagienka.
Wzbudził sympatię wielu mieszkańców naszego miasta, którzy regularnie go dokarmiają. Wiele osób chciałoby przyjąć go pod swój dach.
Niestety, Bagienek (bo takie imię dostał od pracowników Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Koninie) nie daje się złapać. Dobrze mu na wolności lub zwyczajnie obawia się kontaktu z ludźmi. Mimo że zawiodły wszystkie dotychczasowe próby schwytania psiaka, pracownicy TOZ nadal próbują. Twierdzą, że życie przy ruchliwej drodze nie jest dla niego bezpieczne. W audycji „Dzień w Regionie” opowiedzieli historię Bagienka.

