Decyzje Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki (URE) dotyczące taryf na 2026 rok przynoszą pozornie dobrą wiadomość. Cena samej energii elektrycznej na rynku regulowanym spadnie poniżej symbolicznej granicy 500 zł/MWh. Jednocześnie jednak konsumenci muszą przygotować się na wzrost innych elementów rachunku, które w praktyce mogą zniwelować efekt tańszej energii. Rok 2026 będzie pierwszym pełnym rokiem funkcjonowania rynku bez mechanizmu ustawowego „mrożenia” cen. Co oznacza powrót do realiów rynkowych – z ich plusami i minusami.
Koniec mrożenia cen i sygnały stabilizacji rynku energii
Rok 2026 zapisze się jako moment definitywnego odejścia od nadzwyczajnych regulacji wprowadzonych w czasie kryzysu energetycznego. Zatwierdzona taryfa na poziomie 495,16 zł/MWh jest niższa od dotychczasowej stawki zamrożonej na poziomie 500 zł/MWh. Co potwierdza stabilizację hurtowego rynku energii po gwałtownych wzrostach cen z lat 2022–2023. Spadek cen energii jest efektem m.in. większej podaży, uspokojenia sytuacji geopolitycznej oraz rosnącego udziału odnawialnych źródeł energii. Dla odbiorców to wyraźny sygnał, że najtrudniejszy okres został za nami, choć nie oznacza to automatycznie niższych rachunków.
Dystrybucja i opłaty systemowe – największe wyzwanie dla odbiorców
Największą presję na końcową cenę energii w 2026 roku wywrą koszty dystrybucji oraz opłaty systemowe. Średni wzrost stawek dystrybucyjnych o około 9,36% (czyli blisko 28 zł/MWh). Jest bezpośrednio związany z koniecznością modernizacji i rozbudowy sieci elektroenergetycznych. To inwestycje niezbędne dla dalszego rozwoju OZE, przyłączania nowych źródeł oraz poprawy bezpieczeństwa dostaw. Dodatkowo wyraźnie wzrośnie opłata mocowa. Z 11,14 zł do 17,18 zł miesięcznie. Co ma zapewnić gotowość elektrowni konwencjonalnych do stabilizowania systemu. Podwojenie opłaty OZE do poziomu 7,30 zł/MWh odzwierciedla rosnące koszty wsparcia zielonej transformacji. Pozytywnym elementem pozostaje likwidacja opłaty przejściowej, która częściowo łagodzi skalę podwyżek, oraz utrzymanie opłaty kogeneracyjnej na poziomie 3 zł/MWh.

Gaz ziemny w 2026 roku – spokojniejszy segment rynku
Na tle energii elektrycznej rynek gazu ziemnego prezentuje się znacznie stabilniej. Spadek taryf dystrybucyjnych o około 1,7% przełoży się na niewielkie, ale realne obniżenie rachunków – rzędu 1%. To potwierdza, że rynek gazu po okresie dużej zmienności odzyskał względną równowagę. A presja kosztowa jest tu zdecydowanie mniejsza niż w elektroenergetyce.
Ekspercki komentarz Asona Energy
Choć cena samej energii elektrycznej ulega obniżeniu, całkowity rachunek dla przeciętnego gospodarstwa domowego (taryfa G11, roczne zużycie ok. 1,8 MWh) wzrośnie o około 3%. Skala tej podwyżki odpowiada poziomowi inflacji. Dlatego w warunkach wygaszania mechanizmów osłonowych można ją uznać za scenariusz relatywnie bezpieczny i przewidywalny.
Jednocześnie jest to wyraźny sygnał dla odbiorców indywidualnych, że dotychczasowa koncentracja wyłącznie na cenie zakupu energii traci na znaczeniu. Coraz większą rolę w ograniczaniu kosztów będą odgrywać działania poprawiające efektywność energetyczną. Świadome zarządzanie zużyciem oraz autokonsumpcja energii, w tym wykorzystanie własnych źródeł wytwórczych.
Ciekawostka
Ponad 50% wzrostu opłat dystrybucyjnych w ostatnich latach wynika z konieczności dostosowania sieci do źródeł odnawialnych. Każda nowa instalacja OZE wymaga nie tylko przyłącza, ale też wzmocnienia całego lokalnego systemu elektroenergetycznego.
Najważniejsze informacje w skrócie
- Cena energii elektrycznej w 2026 r. spadnie do 495,16 zł/MWh, poniżej dotychczasowej granicy 500 zł/MWh.
- To pierwszy rok bez ustawowego „mrożenia” cen energii.
- Opłaty dystrybucyjne wzrosną średnio o 9,36%, co znacząco wpłynie na rachunki.
- Opłata mocowa wzrośnie do 17,18 zł miesięcznie, a opłata OZE do 7,30 zł/MWh.
- Opłata przejściowa zostaje zlikwidowana, a kogeneracyjna pozostaje bez zmian.
- Rynek gazu ziemnego stabilizuje się, a rachunki mogą spaść o około 1%.

