Żyje przy ul. Przemysłowej, na polu nieopodal Huty. Jego historia przypomina tę głośną w całej Polsce o psie – Wtorku. Imię naszego konińskiego bohatera brzmi jednak Bagienek – takie nadali mu pracownicy Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, którym psiak jest dobrze znany.
Kundelek w brązowe łatki podbił serca wielu koninian. Regularnie go dokarmiają, a lista osób, gotowych przyjąć go do adopcji jest długa.
Problem jest tylko jeden – Bagienek nie daje się złapać.
Dlaczego wprowadzacie w błąd mieszkańców Konina pisząc o psie który nie żyje od ponad tygodnia?! Pan Prezes TOZ doskonale o tym wie a idzie w zaparte jak to go dokarmia. Skoro się upiera , że nadal pies żyje do niech go nam pokaże:) Może powstał zza grobu:)
Pies już dawno nie żyje a Pan Prezes się lansuje w mediach, żałosne! Mam nadzieję że sumienie nie daje ci spać!!! Biedny pies przez tyle czasu był maskotką, specjalnie go nie łapali, zginął w męczarniach a teraz będą ***** ściemniać, że NADAL GO ŁAPIĄ. WSTYD!
To kompromitacja dla TOZ. Jeśli pies sam przychodzi do człowieka i nie robi problemów ze złapaniem to nie potrzeba zadawać sobie trudu. Jak trzeba trochę się natrudzić , zgromadzić kilka osób, dobre jedzenie ze środkami uspokajającymi, to już złapanie nie wchodzi w grę. Oni są winni jego śmierci….
Pierwsze zdanie z tekstu waszego reportażu ,, żyje przy ul.Przemysłowej” to kpina bo od dawna nie żyje. Pan Prezes o tym wie a wy sobie gadacie o psiaku co już dawno zutylizowany:) Trochę kpina dla dziennikarstwa:)
No tak , ale ten materiał też jest sprzed tygodnia.
Materiał jest z 17-go a pies zginął chyba koło 8-go a więc udzielający uroczego wywiadu dobrze o tym wiedzieli:)
No to granda , nie można tego tak zostawić.
A co zrobisz?! Prezes rządzi i pięknie gada w mediach , ludziom , którzy go nie znają to wystarczy. Może nawet uwierzą w zmartwychwstanie Bagienka?!