Dobiega końca renowacja polichromii Józefa Mehoffera w kościele pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Turku. Po 27 miesiącach pracy grupa konserwatorów doprowadziła najcenniejszy turkowski zabytek do stanu, w jakim był w chwili powstania.
Koszt prac wyniósł prawie 5 mln zł i jest rekordową inwestycją w kulturę w historii całego regionu.
Prace ruszyły we wrześniu 2009 roku. W kościele stanęły ogromne rusztowania, które na ponad 2 lata miały stać się niezbędnym elementem jego wnętrza. Na nich, niemal codziennie, od rana do wieczora, pracowało równocześnie kilkunastu konserwatorów z zespołu dr Ewy Roznerskiej-Świerczewskiej. Ich zadanie polegało na odsłonięciu oryginalnej warstwy polichromii, oczyszczeniu jej, uzupełnieniu ubytków i odtworzeniu efektu artystycznego założonego przez Mehoffera. Poprawić w ten sposób trzeba było każdy centymetr kwadratowy powierzchni polichromii. Praca żmudna, wręcz benedyktyńska. Największymi zmorami konserwatorów okazały się niskie temperatury zimą i niewygodne pozy, jakie często musieli przyjmować, by dotrzeć z narzędziami do trudno dostępnych miejsc.
Wreszcie, po 27 długich miesiącach, prace dobiegają końca. Z kościoła niebawem znikną rusztowania, a wtedy cała odrestaurowana polichromia zalśni nowym blaskiem.
Koszt prac wyniósł prawie 5 mln zł i jest rekordową inwestycją w kulturę w historii całego regionu.
Prace ruszyły we wrześniu 2009 roku. W kościele stanęły ogromne rusztowania, które na ponad 2 lata miały stać się niezbędnym elementem jego wnętrza. Na nich, niemal codziennie, od rana do wieczora, pracowało równocześnie kilkunastu konserwatorów z zespołu dr Ewy Roznerskiej-Świerczewskiej. Ich zadanie polegało na odsłonięciu oryginalnej warstwy polichromii, oczyszczeniu jej, uzupełnieniu ubytków i odtworzeniu efektu artystycznego założonego przez Mehoffera. Poprawić w ten sposób trzeba było każdy centymetr kwadratowy powierzchni polichromii. Praca żmudna, wręcz benedyktyńska. Największymi zmorami konserwatorów okazały się niskie temperatury zimą i niewygodne pozy, jakie często musieli przyjmować, by dotrzeć z narzędziami do trudno dostępnych miejsc.
Wreszcie, po 27 długich miesiącach, prace dobiegają końca. Z kościoła niebawem znikną rusztowania, a wtedy cała odrestaurowana polichromia zalśni nowym blaskiem.
