Nie każdy korzysta z internetu i słucha lokalnego radia. Niewiele brakowało a strułbym się pryskanymi grzybami.Tak jeden ze słuchaczy rozpoczął swoje pretensje pod adresem konińskiego nadleśnictwa.
Chodzi o informacje na temat oprysków przeciwko szkodnikom niszczącym sosny w lasach pod Brzeźnem. Jak mówi słuchacz – wczoraj rano wybrał się na grzyby. Wchodząc do lasu leśną drogą wiodącą z Wyszyny do Żdżar, nie zauważył żadnych ostrzeżeń ani zakazu wstępu. Dopiero po powrocie z grzybów dowiedział się, że cały plon będzie musiał wyrzucić.
Grzegorz Bąk z konińskiego nadleśnictwa wyjaśnia, że brak zakazu wstępu na jakiejkolwiek drodze wiodącej do lasu to przypadek.