Grill to jeden z nieodłącznych elementów letnich wieczorów. Kiedy tylko pogoda sprzyja, a w powietrzu unosi się zapach dymu i ziół, wielu z nas sięga po karkówkę, kiełbasę czy kurczaka. A gdyby tak zamienić je na mięso, które – jak pisze „The Washington Post” – jest „najbardziej przyjazną środowisku żywnością na planecie”? Mowa o dziczyźnie, która właśnie latem smakuje najlepiej.
SLOW FOOD W NAJCZYSTSZEJ POSTACI
Dziczyzna to mięso pochodzące od dzikich zwierząt, które żywią się naturalnie – jagodami, korą, ziołami czy orzechami. Dzięki temu jest bogata w witaminy i minerały, a przy tym wolna od antybiotyków i sztucznych dodatków. To produkt lokalny, ekologiczny i zrównoważony – doskonała alternatywa dla masowo przetwarzanych produktów mięsnych.
Jak zauważa szef kuchni Jakub Wolski, specjalizujący się w kuchni z dziczyzny, „to slow food w czystej postaci – lokalne, naturalne mięso z odnawialnych źródeł”.
CO MÓWIĄ POLACY?
Z badań przeprowadzonych przez Pracownię Badań Społecznych na zlecenie Polskiego Związku Łowieckiego wynika, że większość Polaków uważa dziczyznę za mięso ekologiczne (59%) i zdrowe (60%). I rzeczywiście – zawiera ponad 20% białka, aż 3,34 mg żelaza na 100 g, fosfor, magnez, witaminy z grupy B, cynk i selen. Z drugiej strony ma bardzo niski poziom tłuszczu – zaledwie 1% (dla porównania chuda wołowina to 10%, a wieprzowina nawet 30%).
MIT LUKSUSU? OBALONY
Choć dziczyzna wciąż bywa postrzegana jako produkt premium, aż 70% trafia na eksport – głównie do Niemiec, Francji i Włoch. A przecież można ją kupić bezpośrednio w Polsce – bez pośredników, z gwarancją pochodzenia. Interaktywną mapę punktów sprzedaży można znaleźć na stronie Polskiego Związku Łowieckiego.
DZIKA INSPIRACJA Z CHORWACJI
Jakub Wolski, mistrz kuchni dziczyźnianej, przygotował autorski przepis inspirowany smakami dalmatyńskimi. To idealna propozycja na letni grill – karkówka z dzika z ajvarem figowym i prażonymi orzechami.







