Prokuratura Krajowa skierowała do sądu pierwszy akt oskarżenia w głośnej sprawie dotyczącej nieprawidłowości w Collegium Humanum. Wśród 29 oskarżonych znalazł się Marek W. — osoba, która pełniła zarówno funkcję rektora Wyższej Szkoły Kadr Menedżerskich, jak i prezydenta Konina.
Zarzuty: korzyści majątkowe w zamian za wpływ na decyzje PKA
Śledczy ustalili, że w latach 2015–2022 Marek W. miał przekazywać korzyści majątkowe Arturowi G., urzędnikowi Polskiej Komisji Akredytacyjnej. Według prokuratury łączna wartość łapówek wyniosła co najmniej 100 tys. zł. W zamian, jak wskazują ustalenia, urzędnik miał wykorzystywać swoją pozycję, by wpływać na decyzje i opinie PKA. Miało to umożliwiać uczelni uzyskiwanie korzystnych akredytacji.
Marek W. został zatrzymany w czerwcu ubiegłego roku przez funkcjonariuszy CBA. Początkowo nie przyznawał się do winy, jednak w toku śledztwa zmienił stanowisko.
Afera obejmuje wiele uczelni
Wątek dotyczący Artura G. jest częścią znacznie większego postępowania. Jak podaje Prokuratura Krajowa, przedstawiciele dziesięciu uczelni mieli wręczyć urzędnikowi PKA ponad 2 miliony złotych. Łącznie akt oskarżenia obejmuje 29 osób i aż 67 zarzutów — od korupcji, przez oszustwa, po poświadczenia nieprawdy.
Sprawa odbiła się szerokim echem również w Koninie, ponieważ dotyczy osoby, która przez lata pełniła ważne funkcje publiczne i akademickie.
Ciekawostka
Polska Komisja Akredytacyjna, która znalazła się w centrum afery, co roku dokonuje kilkuset ocen jakości kształcenia na uczelniach wyższych. Ma ona realny wpływ na to, czy kierunek studiów może być prowadzony, a nawet czy dana uczelnia w ogóle utrzyma uprawnienia. Skandale takie jak sprawa Collegium Humanum zwracają uwagę na to, jak duża władza spoczywa w rękach osób zaangażowanych w proces akredytacji. Jednocześnie podkreślają konieczność pełnej transparentności, bo od tych decyzji zależy przyszłość tysięcy studentów w Polsce.

