Na początku spotkania gra toczyła się głównie w środku pola. Brakowało akcji podbramkowych. Pierwszy strzał dla Sparty oddał w 7. min. Michał Zajączkowski. Piłka minęła się jednak z bramką. W pierwszej części pojedynku bliski pokonania bramkarza Obry był Łukasz Kwieciński.
Po przerwie obraz gry nie zmienił się. Kibice nie oglądali akcji ofensywnych. Osiem minut przed zakończeniem regulaminowego czasu gry goście wywalczyli rzut rożny. Po kornerze niefortunnie interweniował Szymański, który skierował piłkę do własnej siatki.
Wiosenny bilans Sparty to zaledwie jeden punkt, wywalczony po remisie z Gromem Wolsztyn. Pozostałe trzy spotkania ligowe zakończyły się porażkami podopiecznych trenera Marcina Kaźmierczaka.
Kolejny mecz koninianie rozegrają w najbliższą sobotę. O godz. 16:00 staną we Wrześni naprzeciw miejscowej Victorii.
Wiosenny bilans Sparty to zaledwie jeden punkt, wywalczony po remisie z Gromem Wolsztyn. Pozostałe trzy spotkania ligowe zakończyły się porażkami podopiecznych trenera Marcina Kaźmierczaka.
Kolejny mecz koninianie rozegrają w najbliższą sobotę. O godz. 16:00 staną we Wrześni naprzeciw miejscowej Victorii.