Czworo pracowników Kopalni Węgla Brunatnego „Konin”, przesłuchanych przez CBŚ w sprawie dotyczącej podejrzenia o wyprowadzenie ze spółki za pośrednictwem klubu żeglarskiego około 60 tysięcy złotych, odpiera zarzuty. – Jesteśmy niewinni, to są pomówienia – mówią: dyrektor ekonomiczny spółki Bożena Kopiecka i Marian Gałka, naczelny inżynier górniczy oraz komandor klubu żeglarskiego.W imieniu wszystkich osób przesłuchanych w sprawie spotkali się z dziennikarzami na specjalnej konferencji prasowej.
Przypomnijmy, wątpliwości policjantów dotyczyły faktur wystawianych przez klub żeglarski za szkolenia w okresie od grudnia 2008 roku do marca ubiegłego roku. Zdaniem funkcjonariuszy szkolenia te nie miały miejsca. Co innego mówią Bożena Kopiecka i Marian Gałka. Tłumaczą, że kopalnia zlecała klubowi żeglarskiemu przeprowadzanie promocyjnych szkoleń dla mieszkańców województwa lubuskiego. Zakład był bowiem zainteresowany eksploatacją złóż na tym terenie. Prowadzeniem kampanii promocyjnej była też zainteresowana profesjonalna firma PR, ale – jak tłumaczy Kopiecka – wiązało się to z wysokimi kosztami ok. 150 tys. złotych. Dlatego zakład zlecił to zadanie klubowi żeglarskiemu, który – jak wyjaśniał Gałka – zgodnie ze statutem może prowadzić taką działalność.
Rzadko się zdarza żeby osoby którym postawiono zarzuty odpowiadały na nie na zwołanej konferencji prasowej , skoro nie są politykami , ani w ogóle właściwie osobami publicznymi.
Niech podają konkretne terminy, w których były przeprowadzone szkolenia i nazwiska uczestników i „po herbacie”.