Pierwsza kwarta należała do przyjezdnych. Łodzianki zdecydowanie lepiej radziły sobie w pojedynkach jeden na jeden i łatwo wypracowywały klarowne pozycje rzutowe. W odmienny sposób funkcjonowała ofensywa Basketu, która wobec 26 punktów Widzewa zanotowała zaledwie 15 oczek.
W drugiej dziesięciominutówce koninianki wzięły się do odrabiania strat. Znów z dobrej strony pokazała się Aaryn Ellenberg, która do przerwy zdobyła dwanaście punktów. Przed zmianą stron Basket odrobił trzy oczka.
W trzeciej kwarcie bardzo szybko z parkietu – tłumacząc się przeziębieniem – zeszła Aaryn Ellenberg. Z tego samego powodu na boisku nie zobaczyliśmy już także Shannon Bobbitt. Tomasz Grabianowski zmuszony był do szybkiej zmiany taktyki gry. Jako rozgrywająca, wraz z Julią Drop, zagrała Żaneta Durak. Mimo wielu starań i poświęcenia polskich zawodniczek strata do rywalek zwiększyła się po trzeciej ćwiartce o kolejne cztery punkty.
Na początku czwartej kwarty zawodniczki Widzewa rzuciły aż trzynaście punktów z rzędu, a ich przewaga wzrosła do ponad dwudziestu oczek. Do końcowej syreny koninianki zniwelowały stratę do szesnastu punktów.
Za tydzień zawodniczki Tomasza Grabianowskiego wyjadą do Krakowa gdzie zagrają z mistrzem Polski – Wisłą Can-Pack Kraków.
Po meczu powiedzieli:
Adam Ziemiński (trener Widzewa Łódź): Mecz rozegrany pod dużym napięciem, ponieważ oba zespoły znajdują się w dole tabeli i każde zwycięstwo jest dla nich niezwykle ważne. W tym roku poziom ligi wyrównał się. Jest wiele silnych zespołów. Ciężko o wygraną. Cieszymy się z tego zwycięstwa, to nasza druga wygrana, potrzebna jak tlen. Wytrzymaliśmy presję, graliśmy skuteczniej. Kilka punktów przewagi pozwoliło nam się wyluzować w ataku, podczas gdy Konin był spięty.
Tomasz Grabianowski (trener Basketu Konin): Dwie Amerykanki – Aaryn Ellenberg i Shannon Bobbitt nie rozegrały całego meczu tłumacząc się lekkim przeziębieniem. Taki powód nie powinien skutkować absencją w tak ważnym meczu – tym bardziej, że jak doskonale widzieliśmy Ellenberg rzuciła w pierwszej połowie 12 punktów. Dziękuję serdecznie Polkom, które przy tak zaskakującym obrocie sprawy walczyły jak mogły przeciw Widzewowi. Zabrakło jednak trochę koncentracji w drugiej połowie. Mam ogromny żal jeśli chodzi o amerykańskich graczy. Czas na poczynienie wzmocnień. Na mojej skrzynce mailowej mam już kilka propozycji. Nie ukrywam, że szukamy nowych zawodniczek.
Lidia Niedzielska (zawodniczka Widzewa Łódź): Zrealizowaliśmy przedmeczowe założenia, udało nam się wypracować w pierwszej połowie kilkupunktową przewagę. To nas zmotywowało i grało nam się lepiej. We wcześniejszych meczach musieliśmy gonić wynik i wyglądało to znacznie gorzej.
Marta Urbaniak (zawodniczka Basketu Konin): Gratuluję dziewczynom z Widzewa. Wynik pierwszej kwarty (15:26) dał im psychologiczny komfort. Trudno nam gonić i wyjść z psychologicznego dołka. To skutkowało dziś tym, że nie miałyśmy szans by uzyskać jakąkolwiek przewagę.
W drugiej dziesięciominutówce koninianki wzięły się do odrabiania strat. Znów z dobrej strony pokazała się Aaryn Ellenberg, która do przerwy zdobyła dwanaście punktów. Przed zmianą stron Basket odrobił trzy oczka.
W trzeciej kwarcie bardzo szybko z parkietu – tłumacząc się przeziębieniem – zeszła Aaryn Ellenberg. Z tego samego powodu na boisku nie zobaczyliśmy już także Shannon Bobbitt. Tomasz Grabianowski zmuszony był do szybkiej zmiany taktyki gry. Jako rozgrywająca, wraz z Julią Drop, zagrała Żaneta Durak. Mimo wielu starań i poświęcenia polskich zawodniczek strata do rywalek zwiększyła się po trzeciej ćwiartce o kolejne cztery punkty.
Na początku czwartej kwarty zawodniczki Widzewa rzuciły aż trzynaście punktów z rzędu, a ich przewaga wzrosła do ponad dwudziestu oczek. Do końcowej syreny koninianki zniwelowały stratę do szesnastu punktów.
Za tydzień zawodniczki Tomasza Grabianowskiego wyjadą do Krakowa gdzie zagrają z mistrzem Polski – Wisłą Can-Pack Kraków.
Po meczu powiedzieli:
Adam Ziemiński (trener Widzewa Łódź): Mecz rozegrany pod dużym napięciem, ponieważ oba zespoły znajdują się w dole tabeli i każde zwycięstwo jest dla nich niezwykle ważne. W tym roku poziom ligi wyrównał się. Jest wiele silnych zespołów. Ciężko o wygraną. Cieszymy się z tego zwycięstwa, to nasza druga wygrana, potrzebna jak tlen. Wytrzymaliśmy presję, graliśmy skuteczniej. Kilka punktów przewagi pozwoliło nam się wyluzować w ataku, podczas gdy Konin był spięty.
Tomasz Grabianowski (trener Basketu Konin): Dwie Amerykanki – Aaryn Ellenberg i Shannon Bobbitt nie rozegrały całego meczu tłumacząc się lekkim przeziębieniem. Taki powód nie powinien skutkować absencją w tak ważnym meczu – tym bardziej, że jak doskonale widzieliśmy Ellenberg rzuciła w pierwszej połowie 12 punktów. Dziękuję serdecznie Polkom, które przy tak zaskakującym obrocie sprawy walczyły jak mogły przeciw Widzewowi. Zabrakło jednak trochę koncentracji w drugiej połowie. Mam ogromny żal jeśli chodzi o amerykańskich graczy. Czas na poczynienie wzmocnień. Na mojej skrzynce mailowej mam już kilka propozycji. Nie ukrywam, że szukamy nowych zawodniczek.
Lidia Niedzielska (zawodniczka Widzewa Łódź): Zrealizowaliśmy przedmeczowe założenia, udało nam się wypracować w pierwszej połowie kilkupunktową przewagę. To nas zmotywowało i grało nam się lepiej. We wcześniejszych meczach musieliśmy gonić wynik i wyglądało to znacznie gorzej.
Marta Urbaniak (zawodniczka Basketu Konin): Gratuluję dziewczynom z Widzewa. Wynik pierwszej kwarty (15:26) dał im psychologiczny komfort. Trudno nam gonić i wyjść z psychologicznego dołka. To skutkowało dziś tym, że nie miałyśmy szans by uzyskać jakąkolwiek przewagę.
Basket Konin – Widzew Łódź 63:79 (15:26 15:12 15:19 18:22)
Basket Konin: Anna Dąbek (13), Aaryn Ellenberg (12), Marta Urbaniak (10), Aleksandra Kaja (8), Klaudia Sosnowska (8), Iwona Płóciennik (7), Żaneta Durak (3), Julia Drop (2), Shannon Bobbitt, Jessica Lawson.
Basket Konin: Anna Dąbek (13), Aaryn Ellenberg (12), Marta Urbaniak (10), Aleksandra Kaja (8), Klaudia Sosnowska (8), Iwona Płóciennik (7), Żaneta Durak (3), Julia Drop (2), Shannon Bobbitt, Jessica Lawson.
Czerwona kartka dla trenera! KICHA MAXXX.