Początek spotkania był niezwykle udany dla konińskiej drużyny. Bardzo dobrze w ataku radził sobie duet Marek Salzman – Tomasz Trojanowski. Skuteczność wymienionych zawodników skutkowała wysokim (6:1) prowadzeniem koninian po 11 minutach pojedynku. Kolejne momenty rywalizacji to także dominacja Startu. W tym czasie Jakub Kujawiński obronił dwa rzuty karne. Dopiero przy stanie 9:3 trener przyjezdnych zdecydował się na time-out. Rozmowa szkoleniowca Tęczy z zawodnikami skutkowała lepszą grą gości. Zbiegło się to ze spadkiem ofensywnej skuteczności koninian. W konsekwencji szczypiorniści obu drużyn schodzili na przerwę przy prowadzeniu Startu 13:10.
W drugą odsłonę rywalizacji lepiej weszli goście. Po trzech minutach na tablicy wyników widniał remis po 13. Od tego momentu zgromadzeni w hali przy ul. Popiełuszki kibice obserwowali grę „punkt za punkt”.
Losy rywalizacji rozstrzygnęły się w ostatnich trzech minutach. Wszystko rozpoczęło się od prowadzenia 26:25 Tęczy Kościan. Bramkę dającą wyrównanie zdobył Marek Salzman. W kolejnej akcji Jakub Kujawiński obronił rzut z drugiej linii, a rzut karny dający prowadzenie Startowi wykorzystał Tomasz Trojanowski. Niestety, ten sam zawodnik został wykluczony z gry na 20 sekund przed końcem spotkania. Jak się okazało niespełna pół minuty wystarczyło Tęczy na zakończenie akcji celnym rzutem z lewego skrzydła – i w konsekwencji uratowanie jednego punktu.
Kolejny mecz konińscy szczypiorniści rozegrają 8 lutego. Start zmierzy się wtedy na wyjeździe z drugą drużyną Zagłębia Lubin.
W drugą odsłonę rywalizacji lepiej weszli goście. Po trzech minutach na tablicy wyników widniał remis po 13. Od tego momentu zgromadzeni w hali przy ul. Popiełuszki kibice obserwowali grę „punkt za punkt”.
Losy rywalizacji rozstrzygnęły się w ostatnich trzech minutach. Wszystko rozpoczęło się od prowadzenia 26:25 Tęczy Kościan. Bramkę dającą wyrównanie zdobył Marek Salzman. W kolejnej akcji Jakub Kujawiński obronił rzut z drugiej linii, a rzut karny dający prowadzenie Startowi wykorzystał Tomasz Trojanowski. Niestety, ten sam zawodnik został wykluczony z gry na 20 sekund przed końcem spotkania. Jak się okazało niespełna pół minuty wystarczyło Tęczy na zakończenie akcji celnym rzutem z lewego skrzydła – i w konsekwencji uratowanie jednego punktu.
Kolejny mecz konińscy szczypiorniści rozegrają 8 lutego. Start zmierzy się wtedy na wyjeździe z drugą drużyną Zagłębia Lubin.