Kilkadziesiąt osób przybywa rokrocznie do licheńskiej szkoły podstawowej po to, aby oddać krew. Akcje honorowego krwiodawstwa to w Licheniu już tradycja.
Ostatnia z nich odbyła się w miniony weekend. Wzięło w niej udział 58 osób, dzięki którym udało się zebrać 26 litrów krwi.
Jak się okazało w Licheniu pojawili się nie tylko stali klubowicze. Substancją ratującą życie podzielili się m.in. rodzice Łukasza Rakowskiego z Izbicy Kujawskiej. Ich syn uległ wypadkowi i przebywa obecnie na oddziale Intensywnej Terapii.
– Byliśmy wczoraj w Koninie, jednak było już za późno. Dostaliśmy informację, że dziś w Licheniu jest akcja oddawania krwi i dlatego przyjechaliśmy – mówi Paweł Rakowski, brat poszkodowanego.
Każda osoba, która oddała krew w Licheniu otrzymała drobny upominek. Były to m.in. miesięczny karnet na fitness i siłownię, karnety na pizzę, darmowa wymiana opon, zaproszenia na seanse filmowe oraz ufundowane przez koniński WORD odblaski na rower.
Zdaniem Krystyny Pawłowskiej, pielęgniarki koordynującej z konińskiego oddziału Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Kaliszu – ludzie oddają krew z różnych powodów.
Jak się okazało w Licheniu pojawili się nie tylko stali klubowicze. Substancją ratującą życie podzielili się m.in. rodzice Łukasza Rakowskiego z Izbicy Kujawskiej. Ich syn uległ wypadkowi i przebywa obecnie na oddziale Intensywnej Terapii.
– Byliśmy wczoraj w Koninie, jednak było już za późno. Dostaliśmy informację, że dziś w Licheniu jest akcja oddawania krwi i dlatego przyjechaliśmy – mówi Paweł Rakowski, brat poszkodowanego.
Każda osoba, która oddała krew w Licheniu otrzymała drobny upominek. Były to m.in. miesięczny karnet na fitness i siłownię, karnety na pizzę, darmowa wymiana opon, zaproszenia na seanse filmowe oraz ufundowane przez koniński WORD odblaski na rower.
Zdaniem Krystyny Pawłowskiej, pielęgniarki koordynującej z konińskiego oddziału Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Kaliszu – ludzie oddają krew z różnych powodów.

