„ Gdy nadchodzi skwarne lato
Ja na Pątnów jadę z tata
Bardzo ładne babki lepie
A mój tata babki klepie”
Tym nieco frywolnym wierszykiem przypomnieć chcieliśmy dawną plażę w Pątnowie. Trochę wcześniej, nim Warta zamieniona została w ściek, nikomu z Koninian nie przychodziło do głowy jechać „ taki kawał” nad jeziora. Plaża miejska znajdowała się nad Wartą, na łące, po prawej stronie mostu. Przychodziły tu całe rodziny, z kocykami, koszykami pełnymi wiktuałów , bańkami kompotu z rabarbaru i innych smakowitości. A woda jak pachniała w te upalne lata !
Potem trzeba było jeździć nad jeziora. Pierwsza plaża to był Pątnów. Skromny pomost, wieża do skoków, ciężkie, żelazne rowery wodne, barak na kajaki. Ot i cały luksus. Ale pływać można było do woli.