Dziennikarz, pisarz, korespondent wojenny Wojciech Jagielski spotkał się z czytelnikami w Starym Mieście.
Skromny, życzliwy, z uwagą odnoszący się do ludzi – taki jest Jagielski. Kiedy zaczynał pisać jako korespondent zagraniczny PAP-u, nie było Internetu i telefonów komórkowych.
– Na poczcie stałem godzinami w kolejce za telefonem, by wysłać korespondencję – wspomina. Teraz zmienił się warsztat pracy. Nie ma potrzeby wysyłania dziennikarza za granicę, skoro wszystko można załatwić zdalnie. Ale ma to też złe strony – traci się czujność, kontakt z prawdziwym, namacalnym światem konfliktu. Za to jest taniej! Ale czy pieniądz usprawiedliwia wszystko? Czy można bezkarnie koloryzować wojnę, by 'zająć’ widza?