Wszystko przez „Rozkwitały pąki białych róż”. Dlaczego? [Zdj. Marika Sypniewska]
Legendy polskiej sceny muzycznej – Alicja Majewska i Włodzimierz Korcz wystąpili dziś na finał V Tryptyku Zaduszkowego w parafii pw. św. Wojciecha w Koninie-Morzysławiu. Towarzyszył im Strzyżowski Chór Kameralny pod dyrekcją Grzegorza Oliwy. Koncertu wysłuchało około 1 300 osób.
Prócz doskonale znanych publiczności piosenek, jak „Jeszcze się tam żagiel bieli”, „Wielki targ” czy „Odkryjemy miłość nieznaną” usłyszeliśmy pieśni patriotyczne w aranżacjach Włodzimierza Korcza. – Zawsze uwielbiałem te piosenki i ubolewałem, że były wykonywane w sposób biesiadny – mówił kompozytor. Dlatego, kiedy zdarzyła się okazja zrobienia aranżacji na prośbę orkiestry białostockiej – zrobił to bez wahania. Potem pracował nad nimi jeszcze na potrzeby Alicji Majewskiej. – Dziś tak pięknie Alicja wykonała „Rozkwitały pąki białych róż”, że nawet chór był zaskoczony – mówił Korcz.
Legendy polskiej sceny muzycznej – Alicja Majewska i Włodzimierz Korcz wystąpili dziś na finał V Tryptyku Zaduszkowego w parafii pw. św. Wojciecha w Koninie-Morzysławiu. Towarzyszył im Strzyżowski Chór Kameralny pod dyrekcją Grzegorza Oliwy. Koncertu wysłuchało około 1 300 osób.
Prócz doskonale znanych publiczności piosenek, jak „Jeszcze się tam żagiel bieli”, „Wielki targ” czy „Odkryjemy miłość nieznaną” usłyszeliśmy pieśni patriotyczne w aranżacjach Włodzimierza Korcza. – Zawsze uwielbiałem te piosenki i ubolewałem, że były wykonywane w sposób biesiadny – mówił kompozytor. Dlatego, kiedy zdarzyła się okazja zrobienia aranżacji na prośbę orkiestry białostockiej – zrobił to bez wahania. Potem pracował nad nimi jeszcze na potrzeby Alicji Majewskiej. – Dziś tak pięknie Alicja wykonała „Rozkwitały pąki białych róż”, że nawet chór był zaskoczony – mówił Korcz.

