Z rodziną Reymondów, zamieszkującą w Koninie w XIX wieku, łączą ją wspólne korzenie. 28-letnia malarka, Agnieszka Reymond z Radomia, dowiedziała się o tym od Damiana Kruczkowskiego, zajmującego się tworzeniem drzewa geneologicznego tego rodu.
Po raz pierwszy, by zobaczyć grób swoich przodków, do Konina przyjechała w sierpniu. W piątek wróciła ponownie, by pokazać swoje obrazy.
W Miejskiej Bibliotece Publicznej odbył się wernisaż malarstwa Agnieszki Reymond. Wśród prac znalazły się zarówno surrealistyczne obrazy, których motywem przewodnim są drzewa, jak i kilka przedstawiających Pałac Reymondów i konińską Synagogę.
Właśnie cztery z tych dzieł artystka wystawiła na sprzedaż. Dochód z niej przekazany zostanie na odnowę nagrobka Reymondów na cmentarzu przy ul. Kolskiej.
Po raz pierwszy, by zobaczyć grób swoich przodków, do Konina przyjechała w sierpniu. W piątek wróciła ponownie, by pokazać swoje obrazy.
W Miejskiej Bibliotece Publicznej odbył się wernisaż malarstwa Agnieszki Reymond. Wśród prac znalazły się zarówno surrealistyczne obrazy, których motywem przewodnim są drzewa, jak i kilka przedstawiających Pałac Reymondów i konińską Synagogę.
Właśnie cztery z tych dzieł artystka wystawiła na sprzedaż. Dochód z niej przekazany zostanie na odnowę nagrobka Reymondów na cmentarzu przy ul. Kolskiej.

