Wydawałoby się, że pobyt w Domu Pomocy Społecznej w Kole, przy ul.
Poniatowskiego ogranicza się tylko do spożywania posiłków, oglądania
telewizji i spacerze w pobliskim parku. Nic z tych rzeczy. Mieszkańcy do
swojej dyspozycji mają także salę gimnastyczną wyposażoną w przybory
potrzebne do ćwiczeń, świetlicę gdzie można pograć w szachy czy warcaby.
Mają szachistów którzy jeżdżą na zawody po całej Polsce. Ostatnio zmówiło się dwóch pasjonatów śpiewu – Wiesław Pusty (szachista) i Mirosław Małecki, którzy w altance urządzili studio, skąd płyną w „świat” różne melodie. Repertuar mają bogaty, który zaczyna się od piosenek przedwojennych po współczesne i biesiadne. A maja grać dla kogo. Wszystkie ławki wokół altanki są pozajmowane, a z okien pensjonatu wychylają się głowy chcących posłuchać śpiewu, są to przede wszystkim osoby chore. Śpiewający duet – zależnie od pogody – ma swoje występy w sobotę lub niedzielę.
– Śpiew jest miłą rozrywką dla nas i naszych współmieszkańców – mówi Wiesław Pusty – a słychać nas daleko. Przyjeżdżają aż spod Kościelca posłuchać śpiewu.– Słuchają nas także członkowie rodzin którzy przyjechali w odwiedziny do swoich bliskich – dodaje pan Mirosław Małecki. Postawa i inicjatywa dwóch śpiewających panów jest godna podziwu, czekamy na naśladowców.
– Jestem dumna, że nasi mieszkańcy wyszli z inicjatywą i organizują tak wspaniałe przedsięwzięcie, które przyciąga wielbicieli śpiewu i muzyki – mówi dyrektor DPS Mariola Frankowska–Rabsztyn.
(Michał Chojnacki)