Pasztet ma w zasadzie tylko jedną wadę. Przygotowanie wymaga dość dużo czasu, a wszystkie garnki w kuchni plus maszynka do mięsa i kilka misek, są brudne i tłuste. No ale efekt końcowy jest nagrodą za wszelkie trudy. Z tego powodu opłaca się zrobić za jednym zamachem dużo pasztetu. Sprzątanie jedno, a efekt znakomity. Ważna informacja, to jak ten pasztet przechowywać? Radzę część zamrozić, ale – uwaga! – zamrozić przed upieczeniem. Pasztet zamrożony po upieczeniu dużo traci na wyglądzie i smaku. Zaczynajmy …
Składniki:
0,6 kg wieprzowiny „ gulaszowej”
0,3 kg podgardla
0,3 kg wątroby wieprzowej
0,3 kg wołowiny bez kości
10 jaj
Bułka czerstwa
Pieprz ziołowy, gałka muszkatołowa sól, 2 łyżki smalcu 2 marchewki, 2 pietruszki, por, seler, garstka suszonych grzybów.
Wieprzowinę, wołowinę i podgardle gotujemy w osolonej wodzie wraz z warzywami, zielem angielskim i 2 listkami bobkowymi. Wątrobę gotujemy oddzielnie w osolonej wodzie. Ugotowane mięsa i wątrobę mielimy dwa razy przez drobne sitko. W wodzie po mięsie ( nie po wątrobie) moczymy bułkę i także przepuszczamy przez maszynkę.
Wcześniej namoczone grzyby odsączamy i mielimy przez maszynkę. Wszystkie składniki + przyprawy mieszamy dokładnie i dodajemy 10 całych jaj oraz 1 łyżkę czubatą rozpuszczonego smalcu. Wszystko wyrabiamy „ do pulchności” pod koniec dodając pół utartej gałki. Pozostałym smalcem smarujemy głębokie blaszki – rynienki i wkładamy do nich pasztet. Pieczemy początkowo w temperaturze 120 stopni by w końcówce podnieść temperaturę do 150 – 160 i lekko zapiec powierzchnię. Co jakiś czas sprawdzamy „ patyczkiem” czy pasztet już doszedł w środku.
Podawać należy na zimno, z chrzanem lub sosem tatarski, ćwikłą, gruszką w occie. Smakuje też bez żadnych dodatków
Smacznego
Ciocia Melania