W pawilonie swoje małe biznesy prowadzi 14 osób. Czy muszą rozglądać się za nową lokalizacją dla swoich przedsiębiorstw? Władze Konina chcą by w najlepszym punkcie miasta pojawiło się coś nowego. Nie wiadomo co to będzie, bo rozstrzygnąć ma o tym konkurs na projekt zagospodarowania tej części miasta. Wiadomo natomiast, że 14 małych, rodzinnych firm będzie musiało się wynieść z pawilonu. Możecie stanąć do przetargu – zachęca w piśmie do kupców prezydent Józef Nowicki. Nie wiemy, kiedy przetarg zostanie ogłoszony i czy zdążymy zarejestrować stowarzyszenie, odpowiadają kupcy. Nie wiemy też, czy będzie nas stać – dodają.
Małgorzata Zielińska, prowadząca w pawilonie zakład fotograficzny wylicza: Płacimy rocznie 300 tys zł czynszu. W 7 lat to ponad 2 miliony zł, czyli tyle na ile oszacowano wartość gruntu pod pawilonem. Miasto chce się pozbyć stałych dochodów za cenę jednej dużej transzy pieniędzy? Prezydent mówi teraz, że i tak chciał nas sprzedać, szkoda, że nie wspomniał o tym w wyborach, mówi Zielińska. – Nie był tu, nic o nas nie wie – żali się pani Małgorzata. O co zapytałaby prezydenta?

