– Skierujemy sprawę do sądu – mówi Bartosz Jędrzejczak, były prezes stowarzyszenia „Akcja Konin”. Dokument zawierający rozliczenie grantu na opracowanie strategii dla Konina został nam wykradziony w wersji roboczej i bez opisu merytorycznego. Komuś zależało by zaszkodzić Akcji Konin, ale moim zdaniem szkodliwość społeczna jest daleko wyższa – takie działanie podważa zaufanie do organizacji pożytku publicznego, ale ustalenie sprawcy nie powinno być kłopotliwe – mówi Jędrzejczak.
Na zdj. Bartosz Jędrzejczak, fot. ze strony www,akcjakonin.pl
Przypomnijmy – Akcja Konin otrzymała 50 tys. $ dofinansowania przyznanego przez Trust for Civil Society in Central and Earstern Europe dla projektu Obywatelskiej Strategii Rozwoju Miasta Konina. Wkrótce po tym do konińskich redakcji, radnych i wielu instytucji trafił anonimowy mail (nadany z adresu re_akcja) z kosztorysem projektu. Autor anonimu zwraca uwagę, że 60% grantu trafi jako wynagrodzenie do rąk dwóch osób.Bartosz Jędrzejczak komentując ów anonim mówi, że będzie to wynagrodzenie za pracę. Dwie osoby przez 9 miesięcy pracować będą nad projektem, który został zaakceptowany przez grantodawcę. Tymczasem upubliczniony projekt budżetu projektu został przedstawiony bez opisu merytorycznego, w tym – bez wyszczególnienia niezbędnych do wykonania prac.
Jędrzejczak podkreśla, że praca przy strategii zmusza do rezygnacji z dotychczasowej etatowej pracy zawodowej osoby obsługujące projekt. – Ktoś to ocenił, zaaprobował, dlatego anonim rozesłany po Koninie uznaję jako paszkwil godzący nie tylko w moje dobre imię i w wizerunek Akcji Konin. Szczególnie, że to nie ja dostanę pieniądze z grantu. Gdy tylko dostałem propozycję pracy w Urzędzie Miasta zrezygnowałem z pracy przy projekcie przekazując koordynację komuś innemu. To pieniądze przypisane do funkcji, nie do nazwiska – podkreśla były prezes stowarzyszenia, obecnie doradca Prezydenta Miasta Konina ds. Osób Niepełnosprawnych i Organizacji Pozarządowych.
Dodajmy – w czwartek odbędzie się Walne Zebranie Akcji Konin, na którym wybrany ma zostać nowy prezes stowarzyszenia.

