Jest jednym z najbardziej zapracowanych polskich aktorów, „krew go zalewa”, kiedy pomyśli o śmierci, jak mówi – nazwisko wyrobiła mu publiczność.
Marian Dziędziel – aktor z prawie 50-letnim stażem – polską kinematografię zakasował dziewięć lat temu, grając pierwszoplanową rolę w filmie „Wesele”. Wojciech Smarzowski specjalnie dla niego napisał rolę Wiesława Wojnara.
Potem przyszły kolejne wyraziste filmy tego reżysera, przez co Dziędziel został nazwany „aktorem Smarzowskiego”. O pracę i życiowe priorytety pytali znakomitego aktora widzowie, którzy przyszli na spotkanie z nim do świetlicy wiejskiej w Starym Mieście.
Dziędziel mówił gwarą śląską, śpiewał, opowiadał branżowe dowcipy. Sam przyznał, że lubi gadać, ale pytany o rolę życia odpowiedział oszczędnie.