Konińska policja zajmuje się sprawą przedszkolanki, która na spacerze zgubiła dwoje podopiecznych. – Zebrany materiał przekażemy prokuraturze, która zadecyduje czy i komu postawić zarzuty – mówi rzecznik policji Marcin Jankowski.
Wszystko działo się na początku marca. Przedszkolanka wraz z 14. dzieci wyszła na spacer. W pewnym momencie od grupy odłączyło się dwoje pięciolatków. Pani tego nie zauważyła. Bawiącymi się na placu zabaw w najlepsze maluchami zainteresowali się natomiast przechodnie. Odprowadzili dzieci do przedszkola. Tyle, że zamiast do 17, gdzie się uczą, przedszkolaki trafiły do 11. Nauczycielki szybko jednak ustaliły, skąd są dzieci. Maluchy całe i zdrowie wróciły do przedszkola. Sprawę bada policja. Rodzice pięciolatków nie chcą wyciągania konsekwencji wobec nauczycielki.