Wzbudził sympatię wielu mieszkańców naszego miasta, którzy regularnie go dokarmiają. Wiele osób chciałoby przyjąć go pod swój dach.
Niestety, Bagienek (bo takie imię dostał od pracowników Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Koninie) nie daje się złapać. Dobrze mu na wolności lub zwyczajnie obawia się kontaktu z ludźmi. Mimo że zawiodły wszystkie dotychczasowe próby schwytania psiaka, pracownicy TOZ nadal próbują. Twierdzą, że życie przy ruchliwej drodze nie jest dla niego bezpieczne. W audycji “Dzień w Regionie” opowiedzieli historię Bagienka.
Idioci, przecież ten pies od tygodnia nie żyje!!!