48-letni mężczyzna zginął pomagając w wycince drzew w miejscowości Drążek pod Kramskiem. Sprawę wyjaśnia prokuratura.Do tragedii doszło w weekend. Dwóch mężczyzn ścinało drzewo. Jeden z nich próbował uwolnić zakleszczoną piłę mechaniczną. Wtedy pomagający mu 48-latek został raniony w nogę. Piła przecięła tętnicę. Zmarł na skutek wykrwawienia. Policja zabezpieczyła krew 43-letniego mężczyzny, który siłował się z zaciśniętą w drzewie piłą. Niewykluczone, że pił alkohol. Okoliczności bada prokuratura.