Wymaganie by pisać kronikę towarzyską w temperaturze 34 stopni Celsjusza w cieniu jest bezsensowne, sadystyczne i jako takie wymaga interwencji Animalsów, Amnestii International i innych ochotnych organizacji. Jest także, jak już zaznaczyłem, bez sensu, bo przy takiej temperaturze nic się nie dzieje…
*
No owszem, można by wspomnieć o zawaleniu się zabytkowej kamienicy przy Staszica, ale cóż to za wiadomość. Kolejna ….
Tak, poza tym, z ważniejszych wiadomości odnotować jeszcze należy samotny rejs Pana Zastępcy Prezydenta Lorka z bulwarów do bulwarów. Rejs trwał około godziny i zakończył się sukcesem
*
Odnotować by jeszcze można, że Pan Prezydent Nowicki Józef wreszcie posłuchał naszych apeli. A konkretnie apelu by starsi ludzie nie wychodzili w taki upał na słońce. No i Pan Prezydent w sposób rozsądny i zdyscyplinowany nie wziął udziału w obchodach Rocznicy Wybuchu Powstania Warszawskiego.
*
Obchody miały tradycyjny charakter, czyli były dwa. W pierwszym wzięła udział młodzież , organizacje patriotyczne i kombatanckie, które o godzinie 17:00 zapaliły race na skrzyżowaniu Dworcowej i Alei 1 Maja, następnie ( przyznać trzeba) niezbyt licznym pochodem przeszły do Kościoła pod wezwaniem Św. Maksymiliana , gdzie złożyli kwiaty pod tablicą AK.
Ciekawostką towarzyską jest fakt, że na zgromadzeniu tym nie pojawił się żaden ksiądz, co też sądziliśmy było skutkiem naszego przedwczesnego apelu, ale nie …
*
Obchody numer dwa zaczęły się bezpiecznie godzinkę później. Zjawili się dwaj ( młodsi) zastępcy Pana Prezydent. Naliczyłem – niepomnych na gorączkę – czterech radnych. Przyszła też delegacja Lewicy Demokratycznej z Ojcem Chrzestnym Przeprawy Bursztynowej na czele.
*
Tym razem delegacjom wyszedł naprzeciw ksiądz Proboszcz, więc było z uszanowaniem zasług Powstańców i Delegatów
*
Generalnie było, jak to w Koninie. Kilkudziesięciu zapalonych patriotów i reszta przedkładająca nad cierń pamięci chłodną kąpiel i telewizor.
*
No ale i tak, jak się wydaje, dla Lewiczki było to zbyt dużo… Nie podobała się zwłaszcza patriotyczna młodzież paląca na , bądź co bądź, Alejach 1 Maja, będących własnością Lewiczki i Jej pochodów, race.
Oczywiście pojawiły się żale: „ a co to ma wspólnego z Powstaniem? „ , „ a dymy te przypominają niepotrzebnie „ , a bez wątpienia palący race mają ochotę zamknąć „Lewiczkę do Berezy” „ A po co te okrzyki „Sierpem i młotem czerwoną hołotę” .
Czyli było fajnie i po konińsku. Tak czy inaczej dziękuję młodym. Jak to pisał Umberto Eco : „ na starych szkoda już czasu”.
Do usłyszenia za tydzień
Adam Zagórski
P.s.
Z tego upału zapomniał bym zwrócić się do Prokuratury, żeby jednak zajęła się „konińską prywatyzacją rozbiórkową” zabytków. Ponieważ czas płynie, do synagogi dorzucam jeszcze Dom Essowej…
O domu Essowej fascynującą książkę napisał koniński pisarz Zbigniew Wojnarowski.
Panie autorze, a nie lepiej poszukać sobie jakiejś małej dziewczynki jak lubisz? Zamiast pisać te bzdety
Jak ty życzliwy jesteś życzliwa, to ja jestem święty.
To okrzyki „… raz sierpem, raz młotem, czerwoną hołotę” są wyrazem prawdziwego patriotyzmu, szacunku dla bohaterskich żołnierzy AK ( w tym harcerskich batalionów „Zośka” i „Parasol”) i hołdem dla ofiar Powstania Warszawskiego ?
Mój Boże…
„Życzliwy ” jeśli rzeczywistość to dla Ciebie bzdety, to dalej żyj w swojej ułudzie,jak to w Koninie jest wszystko ładnie i pięknie a ludzie ściągają tutaj tysiącami za pracą, nikt nie wyjeżdża. I ogólnie Konin jest w czołówce rozwijających się miast Polski, a nie jak to jest na chwilę obecną w czołówce wyludniających.
No i nie mierz wszystkich swoją miarką.
Patrząc na życiorysy, niektórych znanych postaci, starszego pokolenia protestujących przed konińskim sądem i tych którzy protestowali w rocznicę powstania, łatwo zauważyć, że ci którzy nazwali to konfliktem trzeciego pokolenia potomków UB i trzeciego pokolenia potomków AK , mają sporo racji.Pomimo oczywistego uproszczenia sprawy.