Jednostka Strzelecka z Konina przeprowadziła kolejne manewry na terenie gęstego lasu w okolicach Konina,
Manewry polegały na walce pomiędzy dwoma drużynami, które wyposażone w kilka map lasu oraz skromny wywiadu na temat potencjalnej pozyji wroga, musiały przez 6 godzin przemierzać lasy, łąki oraz rzeki w pełnej gotowości i skupieniu, poszukując wzajemnych punktów obserwacyjnych, pułapek, a także wzajemnych obozowisk.
A która Jednostka? Bo są dwie w Koninie z tego co słyszałem. Jedna bardziej profesjonalna a druga już nie koniecznie.
To chyba jest o tym kółku strzeleckim z cku, Koniński strzelec inaczej wygląda.
Ćwiczcie ,ćwiczcie ale tak długo jak broń będzie w magazynach a nie w dyspozycji strzelców nic z tego nie będzie.Historia się lubi powtarzać ,a ta z 1939r wskazuje jak trzeba zorganizować kraj do obrony. Polacy chcieli walczyć tylko nie mieli czym bo broń była w magazynach. Nawet ci co szli do niewoli niszczyli broń na rozkaz zamiast ją ukryć. .Ukrywali nieliczni i to bez rozkazu.Nikt nie napada domu gdzie gospodarz jest uzbrojony po zęby. obyśmy teraz byli mądrzy przed szkodą. Czas najwyższy odsunąć milicyjną doktrynę o broni dla obywateli(obywatel uzbrojony jest grożny) która POkutuje nadal w policji.
To Koniński Strzelec nie jest tylko jakieś kółko z CKU. 3 osoby bez nakrycia głowy, 2 osoby w krótkim rękawie poranią ręce kiedy przyjdzie się im rzucić na ziemie i czołgać. Natomiast kolega po prawo trzyma karabin snajperski w taki sposób że luneta albo pozbawi go oka albo karabin mu wyleci z rąk.