Marcin Sypniewski, UKS Mountain Monsters i wspinaczka

Nauczyciel, instruktor, z-ca dyrektora i dyrektor w konińskich gimnazjach, radny miasta Konin w poprzedniej kadencji. Wspinaczkę uprawia od 7 lat, naturalną górską i sportową.

 

 

Dzień Dobry Panie Marcinie. Jest to już trzecie podejście do naszej rozmowy i tym razem się udało – zgodnie z powiedzeniem – do trzech razy sztuka. Bardzo się cieszę, że rozmawiamy przy ścianie wspinaczkowej w gimnazjum na Chorzniu (Konin), bo miałem okazję trochę się powspinać po tych ścianach i zweryfikować swoją kondycję. A Pan jak długo uprawia wspinaczkę?

– Około 7-8 lat. Moja pasja przebiega standardową drogą. Lubię góry, więc w nich bywam, a z czasem zacząłem coś więcej niż górską turystykę, czyli wspinanie się. Dość szybko zszedłem z utartych szlaków i nabywałem umiejętności wspinania się w trudnym terenie, zarówno w Polsce jak i w innych krajach Europy. Od 6 lat mamy też w Koninie tą właśnie ścianę wspinaczkową, gdzie również można uczyć się i trenować ten sport.

 

Aha, czyli wspinaczka to także formalnie dyscyplina sportu?

– Oczywiście. Wspinaczka jest nie tylko skałkowa czy wysokogórska, ale również sportowa. Może nie jest zbyt popularna jako dyscyplina sportu, ale za to niezwykle dynamiczna i widowiskowa, bo mistrzowie osiągają 15 metrowe ściany w ciągu 6 sekund. Nawiasem mówiąc, aktualnym mistrzem świata jest Polak, Marcin Dziejski z Tarnowa. Dodam, że wspinaczka nabrała już większej rangi sportowej, gdyż w 2020 roku będzie dyscypliną olimpijską, więc już warto inwestować w dzieci i młodzież. W trakcie igrzysk olimpijskich będziemy mogli rozkoszować się wspinaczką na czas, wspinaczką na trudność oraz bulderingiem.

 

Wróćmy do Pana. Proszę coś opowiedzieć o tych własnych górskich wspinaczkowych eskapadach. Czy są to profesjonalne wyjazdy w grupach alpinistów / taterników czy raczej kameralne wypady w kilka osób?

– Różnie, choć osobiście raczej preferuję wyjazdy organizowane samodzielnie przez naszą ekipę. Jeździmy w Tatry, byliśmy w Alpach, śpimy pod namiotami lub pod gołym niebem. Dzięki tej prostocie możemy jeździć do różnych krajów, bo koszty takiej wycieczki są praktycznie te same jak w Polsce. Poznajemy urok gór Europy, nie tylko od strony turystycznej, ale przede wszystkim wchodzimy w te bardziej klimatyczne zakamarki, mniej odwiedzane przez turystów. W Alpach wspinałem się zimą i latem, w Hiszpanii zaliczaliśmy pionowe ściany po 200m wysokości, a u nas takich nie ma. Wszedłem na Mater Horn, Mont Blanc. Ale najczęściej bywam w Tatrach. Mówią na to taternictwo, choć wspinanie się w wielu miejscach Tatr ma charakter alpinizmu.

 

Czym różni się wspinaczka sportowa od górskiej ?

– Na ścianach jest ułożony jakiś schemat, widać na czym nogę postawić, gdzie palcami złapać i jest asekuracja liną od góry. Natomiast w naturalnych górskich warunkach dochodzi element ryzyka, może coś nie zadziałać, oderwać się. W górach nie ma asekuracji i trzeba ją zakładać z ręki, podczas wchodzenia. To jest esencja wspinaczki. Dlatego ważne jest, by wspinaczka była co najmniej dwuosobowa, wzajemna asekuracja i partnerska współodpowiedzialność.

 

Przenieśmy się z gór z powrotem do tej sali wspinaczkowej. Kto tu trenuje? Czy Konin ma drużynę sportową? Czy można się zapisać do klubu?

– Nazywamy się UKS Mountain Monsters. Tygodniowo to 30-40 osób, głównie dzieci i młodzież, lecz także są i dorośli. Jako klub pięciokrotnie organizowaliśmy w Koninie Puchar Polski juniorów i młodzików. Bywaliśmy też na zawodach w innych miastach. Do Konina ściągnąłem Pawła z Wrocławia, mieszka tu już dwa lata. Paweł jest lepszy ode mnie, robi drogi na poziomie 8a wg skali francuskiej, gdzie 9a, 9b+ to najtrudniejsze drogi na świecie. Także coś się u nas dzieje. Jednak muszę zaznaczyć, iż raczej nie jesteśmy w stanie więcej dzieci przyjąć, bo trening wspinaczki wymaga ciągłej indywidualnej uwagi instruktora. Tutaj jeden błąd może oznaczać poważny upadek i kontuzję. Dlatego nie możemy sobie pozwolić na szeroką komercję. Gdyby jednak ktoś bardzo chciał przyjść na nasze zajęcia lub zasięgnąć innych informacji, podaję maila do siebie do kontaktu – wspinaniekonin@gmail.com . Proszę też załączyć któryś filmik z naszego fanpage'a na fejsbuku.

 

Serdecznie dziękuję za nowe wiadomości ze świata ludzkich pasji.

 

Rozmawiał Rysiek Krupiński (pustelnik)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Ta witryna używa plików Cookie. Aby zapewnić jej poprawnie działanie, konieczne jest ich zatwierdzenie.