Prezeska Stowarzyszenia Koniński Kongres Kobiet, pełnomocniczka Kongresu na terenie byłego województwa konińskiego, przewodnicząca Konińskiej Rady Działalności Pożytku Publicznego, członkini koła gospodyń wiejskich, grzybiarka. Pracuje w Centrum Edukacji i Pracy Młodzieży w Koninie.
Pani Ewo, dziękuję za przyjęcie zaproszenia do rozmowy właśnie dzisiaj – w Dniu Kobiet. Przyznaję, że to dla mnie znaczne wyzwanie, gdyż różnimy się w wielu poglądach, zarówno politycznych jak i ideologiczno-moralnych, choć z drugiej strony wiele przekonań także wspólnie dzielimy – troskę o dobro drugiego człowieka i sprzeciw wobec społecznej niesprawiedliwości. Stąd moje pierwsze pytanie – jak zaczęła się u Pani działalność społeczna?
– Mój ojciec umarł 9 lat temu. Mama znalazła się wtedy w dramatycznej sytuacji finansowej i społecznej, gdyż ojciec był jedynym żywicielem rodziny. Mama zajmowała się domem i rodziną, taka była rola kulturowa, a później coraz trudniej było to zmienić. Więc po śmierci męża, mama wpadła w ogromne problemy ekonomiczne. Zaczęłam sobie dobitnie uświadamiać jak wygląda sytuacja kobiet w takich i podobnych okolicznościach i wewnętrznie się buntowałam. W wyniku tych doświadczeń zaczęłam aktywizować dziewczyny i młode kobiety, aby nie uzależniały się od swoich mężów i partnerów i realizowały się we wszystkich obszarach życia społecznego i zawodowego, na równi z mężczyznami. Od pięciu lat, gdy przewodniczę Konińskiemu Kongresowi Kobiet, pole oddziaływania jest znacznie szersze, bo publicznie bez tabu rozmawiamy o wielu kwestiach życia kobiety.
Pani zaangażowanie w tworzenie Konińskiego Kongresu Kobiet jest żywiołową pasją – i to bardzo widoczną w naszej miejskiej społeczności. Co do tego wątpliwości nikt chyba nie ma. Celowo pominę w naszej rozmowie te moralne aspekty w Pani aktywności, którym nie mogę przyklasnąć, bo są niezgodne z moim pojmowaniem rzeczywistości, jednak KKK ma swoje niewątpliwe sukcesy i na tym teraz się skupmy. Wiem, że w internecie dostępnych jest wiele reportaży i wywiadów video z tych imprez w latach 2012-2017, ale proszę spróbować w kilku zdaniach podsumować korzyści i pożytki, jakie wypłynęły z dotychczasowych pięciu edycji.
– Przede wszystkim te pięć lat nauczyło nas, że potrafimy robić fajne rzeczy, w tolerancji, poszanowaniu i solidarności. Uczymy się tego, co nas łączy i co dzieli. Bezcenna jest współpraca i zaangażowanie wielu środowisk w tą imprezę. Corocznie w tym wydarzeniu uczestniczy około 20 różnych organizacji – fundacji, stowarzyszeń, związków. Mamy patronat honorowy Marszałka Województwa Wielkopolskiego, Starosty Powiatu Konińskiego, Prezydenta Miasta Konina, parlamentarzystów oraz patronaty medialne. Swoją cegiełkę jako sponsorzy lub współorganizatorzy wmurowuje także wiele przedsiębiorstw. Tak szeroko zakrojona współpraca daje owoce. Co roku staramy się przygotować i zaproponować kobietom bogaty program kongresu, który obejmuje dyskusje, panele tematyczne, prelekcje, spotkania z gośćmi specjalnymi, występy artystyczne. Wśród zaproszonych gości byli znani artyści, działacze społeczni, politycy, publicyści, naukowcy. Kładziemy akcent na zdrowy styl życia i badania profilaktyczne. W tym roku na przykład w Parku Zdrowia profesjonalny dietetyk wykonywał analizy składu ciała, masę tkanki tłuszczowej, mięśniowej, zawartość wody, a nawet masę kości. Można też było zapoznać się z urządzeniem do samodzielnego badania piersi w warunkach domowych BRASTER i otrzymać kupon rabatowy. Ale najważniejsze były i są kobiety – jest nas co roku kilkaset. I dobrze się bawimy, przy okazji ucząc.
Pracuje Pani w Centrum Edukacji i Pracy Młodzieży w Koninie, czyli w sferze zawodowej też zajmuje się Pani aktywizacją innych osób. Uda mi się coś więcej wyciągnąć?
– Niewiele więcej się Panu uda wyciągnąć, bo muszę być dyskretna, ale kilka fajnych rzeczy mogę powiedzieć. Praca zawodowa daje mi ogromną satysfakcję, gdyż pomagam młodzieży, których życie nie jest usłane różami, którzy znaleźli się na różnych zakrętach życiowych, często ostrych. Jak Pan sam zauważył na naszej stronie internetowej, koordynuję projekt „Gwarancje dla młodzieży” na lata 2014-2020, który adresowany jest do młodych ludzi w wieku 15-25 lat, którzy są w trudnej sytuacji rodzinnej lub psychologicznej. Jednak tu wolałbym się już zatrzymać, aby nie upubliczniać ich problemów.
A teraz Ewa Jeżak prywatnie, za kulisami
– Szczęśliwa żona, partnerka, matka dwóch dorosłych dzieci. Kocham rodzinę i dom. Mam wspaniałych przyjaciół i przyjaciółki. Uwielbiam gotować, spotykam się w kole gospodyń wiejskich. Lubię las i zbierać grzyby. Mogę pół lasu obejść, aby znaleźć jakiś okaz. Ale najbardziej lubię nic nie robić, czyli wyjazd wakacyjny. Czasami jestem wszystkim tak zmęczona, zarówno psychicznie jak i fizycznie, że tęsknię tylko za totalnym wypoczynkiem i relaksem.
Na koniec naszej rozmowy, korzystając z okazji dzisiejszego święta, czy chciałby Pani jako kobieta złożyć życzenia innym kobietom? Zachęcam i przyłączam się do nich.
– Wszystkim paniom z całego serca życzę, aby ten dzień był wyjątkowy i trwał przez cały rok. Życzę, abyście spędziły go tak jak chcecie, a nie musicie. Miesiąc marzec jest również doskonałą okazją do badań profilaktycznych, zróbcie sobie badania cytologiczne, mammograficzne. I bardzo dobrego wiosennego samopoczucia.
Serdecznie dziękuję za poświęcony mi czas i miłą pogawędkę.
Rysiek Krupiński (pustelnik)
Vice prezeska osiedlowego związku kynologicznego, sekcja pudli
Nie podzielam wielu głoszonych przez panią poglądów,ale pragnę wyrazić mój szacunek za pani zaangażowanie w sprawy społeczne i uznanie dla talentów organizatorskich ..Wszystkiego najlepszego w dniu kobiet.
Kartka z kalendarza.
„9 marca 1943 r. Hitler wprowadza aborcję na terenach Polski. Adolf Hitler był drugim, po Józefie Stalinie, europejskim przywódcą, który zalegalizował aborcję”.
Warto przed upublicznieniem przeczytać, czy nie ma „literówek” …
Brawo p.Ewuniu
Myślę tak jak Pani✌