Być dumnym z swojego miasta – rozmowa z Stanisławem Maciaszkiem, Burmistrzem Koła

Redakcja

 – Panie Burmistrzu, w ostatnich dniach dał się Pan poznać  jako obrońca praw Delegatów na regionalnym Zjeździe Prawa i Sprawiedliwości, a kolejne Pana wystąpienia nagradzane były brawami. Czy może Pan powiedzieć: co się stało na Zjeździe?

Burmistrz Koła

– Myślałem, że Zjazd będzie miał inny przebieg i inny charakter.  Ubolewam, że kolski Poseł Leszek Galemba, ani kolscy delegaci nie mieli , a właściwie nie dano im szans, na zgłoszenie kandydatur z Koła. Że o niczym nie współdecydują , a o wszystkim decyduje Poseł Witold Czarnecki. Stąd moje poruszenie i słowa sprzeciwu.

Redakcja

– Sprzeciw Pana i innych delegatów nie przyniósł większego efektu, poza tym, że ukazał dziwne mechanizmy funkcjonowania regionalnego PiS. W głosowaniu, koniec końców, udział wzięła zdecydowana większość kandydatów i poparła „ listę Zarządu”…

Burmistrz Koła

– Myślę, że nasze protesty nie spotkały się z zdecydowanym poparciem innych powiatów.  Ma to swoje głębsze przyczyny. Proszę sobie wyobrazić, że na naszym terenie od blisko roku czeka dwadzieścia wniosków o przyjęcie do PiS. Podobnie jest w innych powiatach. Władze regionu zajmują się wyrzucaniem z Partii a nie przyjmowaniem nowych, w większości młodych, dobrze wykształconych i zaangażowanych ludzi. A przecież oni byli by gwarancją energicznych, fachowych działań i przemian na lepsze. Chyba, że o to chodzi, by nie dopuścić młodych, wykształconych, energicznych i ambitnych…

Myślę, że dobrze, że o tych sprawach się mówi, że zaczęły one funkcjonować w regionie i w sferze publicznej. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie poprą nas bardziej zdecydowanie inne powiaty.

Redakcja

– Zaczęliśmy od spraw aktualnych i , żeby nie powiedzieć, politycznych. Nie jest to jednak główne zajęcie Burmistrza.

Burmistrz Koła

– Oczywiście, od czasu kiedy zostałem burmistrzem temat ten jest dla mnie tematem drugorzędnym i nie ma miejsca w mojej pracy zawodowej, a zwłaszcza, nie dzielę społeczeństwa według kryterium przynależności czy też poglądów

Redakcja

 – Nie trzeba być zbyt spostrzegawczym, ani mieszkańcem Koła, żeby zauważyć, że miasto , a zwłaszcza jego przelotowa arteria, jest bardzo zaniedbane. Jakie miasto przejął  Pan „ we władanie”.

Burmistrz Koła

– Miasto było zadłużone na 20 milionów zł. Stan infrastruktury, dróg, chodników, budynków komunalnych jest opłakany. Większość tych 20 milionów poszła na budowę basenu i przedszkola.

Redakcja

– Jak ma Pan zamiar pozyskać środki na poprawę sytuacji?

Burmistrz Koła

– Złożyliśmy szereg wniosków o środki unijne. Jesteśmy na progu włączenia 14 hektarów przy ul. Klonowej do Łódzkiej Strefy ekonomicznej. Przygotowujemy się także do emisji obligacji na cele inwestycyjne, co powinno przynieść miastu 9 300 000 zł.

Pieniądze te pozwolą nam  na poprawę, a właściwie rekonstrukcję infrastruktury, dróg, uzbrojenia terenu. To pozwoli nam myśleć o wykorzystaniu złóż geotermalnych znajdujących się pod miastem.

Co bardzo ważne, prowadzimy rozmowy z deweloperem na temat budowy osiedla  Cegielniana, które w większości zaspokoi ogromne dzisiaj potrzeby na mieszkania komunalne.

Mimo to, za największy skarb miasta uważam działające tu firmy. W ubiegłym roku powołałem Radę Gospodarczą skupiającą kolskich przedsiębiorców. Chciałbym by Rada ta doradzała Miastu w sprawach gospodarczego rozwoju i chciałbym konsultować z nią plany i zamierzenia.

Redakcja

– To w ramach budowania społeczności obywatelskiej. Lecz wydaje mi się, że nie tylko przedsiębiorcy stanowią potencjał i , jak Pan powiedział , skarb miasta.

Burmistrz Koła

– Oczywiście. Tu liczę na wielką pomoc wszelkich społeczników, działaczy społecznych, sportowych i kulturalnych, regionalistów i wszystkich, którzy kochają Koło. W celu lepszego wykorzystania tego potencjału powołałem Społeczną Radę Kultury, która nie tylko konsultuje i doradza, ale jest autorką cennych, samodzielnych inicjatyw.

Redakcja

– Jakie najbliższe plany dla Koła?

Burmistrz Koła

–  Mam nadzieję, że Mieszkańcy już odczuli, że miasto jest czystsze niż choćby rok temu. Wkrótce będzie ładniejsze i jaśniejsze oświetlenie, które na dodatek przyniesie nam 40 proc. oszczędności.

Planujemy rewitalizację Starówki  i konieczną przebudowę oczyszczalni. Planów mamy jeszcze wiele.

Redakcja

– Na półce w Pana gabinecie  widziałem przygotowany przez kolskie dzieci album : „ Magiczna księga dziecięcych marzeń.” Jakie trzy główne marzenia ma Stanisław Maciaszek, Burmistrz Koła?

Burmistrz Koła

– Żeby miasto było miastem rozwojowym, żeby stworzyło takie warunki, by chcieli inwestować tutaj przedsiębiorcy i żeby było przyjazne dla mieszkańców na tyle, by młodzi nie tylko nie chcieli z Koła emigrować, ale by mogli być z niego dumni.

Redakcja

– Dziękujemy za rozmowę.

0 thoughts on “Być dumnym z swojego miasta – rozmowa z Stanisławem Maciaszkiem, Burmistrzem Koła

  1. Pan panie burmistrzu na zjeżdzie PIS powiedział Pan to co myślą pozostali członkowie.Poseł z Koła musi przestać służyć do ,,mszy”posłowi Czarneckiemu i Zofi Itman a sam celebrować.Panie pośle ,,Ale luja i do przodu!!!

  2. Ciekawe jakie były inspiracje Itmen i Czorneckiego, by próbować odwołać burmistrza w referendum ?

  3. Niech się Pan trzyma Panie Burmistrzu.Koło czeka na dobre zmiany!

  4. Referendalna radna z Koła w podzięce została delegatem na Kongres PIS na zjeżdzie w Koninie.Jak sama przyznała, o tym że kandyduje dowiedziała się od pani Zofi Itman.Nikt z delegatów z Koła o tym nie wiedział?Kolanie !O co tu chodzi?

  5. Pytanie tylko czy nieskrępowane ,demokratyczne wybory na szefa okręgu będą miały miejsce.Jeśli będzie to zależało od duettuItman-Czarnecki,tonie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Ta witryna używa plików Cookie. Aby zapewnić jej poprawnie działanie, konieczne jest ich zatwierdzenie.