Od dawna wiadomo, że urzędnikom różnej maści nic tak nie przeszkadza w urzędowaniu jak petenci. W Koninie postanowiono rozwiązać ten problem wyznaczając w pobliżu wszelkich urzędów , a nawet szpitala „ Płatne Strefy Parkowania”.
W ten sposób petent, z rozpędu nazywany Obywatelem Konina, aby załatwić jakąś sprawę, udać się do przychodni lub odwieźć do szpitala chorą osobę, musi zapłacić. W ten sposób usługi, które są bezpłatne stają się płatne, a postępowanie Władz Miasta jest niczym innym , jak utrudnianiem dostępu do Urzędów i placówek służby zdrowia.
Władze tłumaczą, że w Koninie brakuje miejsc parkingowych. Jest to prawda, ale rozwiązuje się ten problem przez budowę parkingów, a nie przez karanie finansowe mieszkańców chcących załatwić sprawę w urzędzie lub szpitalu. Zresztą, ten ostatni to przykład iście kuriozalny. Po pierwsze szpital ma ogromne tereny na których można by zrobić parking przynajmniej dla jego pracowników. Po drugie, w tym przypadku, opłaty i tak nie rozwiązały problemu wolnych miejsc, bo kto jest chory to bez względu na bezprawną daninę parkingową, do szpitala dostać się musi.
Z „ dobrych” wiadomości jest ta, że władze miasta postanowiły rozszerzyć strefę płatnego parkowania na ulicę Przemysłową.
Szanowny Panie redaktorze. Płatny parking przy szpitalu jest obiektem szpitalnym, umiejscowionym na gruncie marszałka,stworzonym z inicjatywy szpitala i władze miasta nie mają z nim nic wspólnego. Myli Pan pojęcia, wyciąga pochopne i nieuprawnione wnioski, a przy tym popełnia błędy ortograficzne. …
może i redaktor myli władze, ale za to co jest w mieście i tak odpowiada Prezydent, a płacimy my
To nie ja, to Oni !