Dzisiaj, w sezonie jesiennym, troszkę zdrowia dosłownie płynącego z buraków. Ludzie mówią, że leczy wszystko. Nawet nowotwory. Pewne jest, że ma dużo minerałów, witamin i jest smaczny. Szczerze polecam.
Niewątpliwą zaletą zakwasu buraczanego jest to, że niezwykle łatwo go przygotować.
Składniki:
- około 3 kg buraków
- czosnek (około półtora główki)
- liść laurowy
- ziele angielskie
- około 6 l wody
- 3 łyżki stołowe soli
Przygotowanie:
- Buraki myjemy, obieramy i kroimy na około 2 centymetrowe plastry.
- Pokrojone warzywa wkładamy do naczynia z kamionki, metalu lub szkła – moja mama wkładała je do dużych szklanych słojów.
- Pomiędzy burakami umieszczamy liść laurowy, ziele angielskie i ząbki czosnku przekrojone na pół.
- Do przegotowanej wody dodajemy sól. Gdy powstały płyn będzie już chłodny, dodajemy go do buraków.
- Zwróćmy uwagę na to, aby wszystkie buraki były pod wodą.
- Przykrywamy naczynie (naczynia) – pokrywką, ściereczką lub papierem (moja mama użyła papieru i zakwas się udał, ale lepiej użyć ściereczki lub pokrywki).
- Buraki powinny stać w ciepłym miejscu przez około 5-7 dni. Można poczekać kolejne 2 dni, aby wzmocnić smak zakwasu.
- Po tym czasie przecedzamy zakwas, przelewamy do słoików i przechowujemy w lodówce.
Sól i czosnek powinny uchronić zakwas przed ewentualnym powstaniem pleśni. Nie mylmy jednak z pleśnią białej piany, która może się pojawić w zakwasie – zbierzmy ją tylko łyżką i… czekajmy dalej, aż zakwas z buraków będzie gotowy. Pamiętajmy, że możemy go przechowywać w lodówce nawet kilka tygodni.
Smacznego
Ciocia Melania