W zaprzyjaźnionej bocianiej rodzinie z gniazda na szkole we Władysławowie radość i święto. Wszystkie pisklaczki już się wykluły i jak widać mam bardzo dumna.
A tatuś? Tatuś uwija się i przynosi jaszczurki, rybki a nawet zaskrońca. Zaskroniec był za duży dla piskląt, więc Właduś " przetrącił " go sam.