Policjanci wraz z pracownikami sklepu szybko ustalili, że kobieta przez ostatni miesiąc była niemal codziennie w sklepie i niemal codziennie kradła po kilka artykułów. Jej łupem padały m. in. proszki do prania, płyny do mycia naczyń, ryby mrożone, sery, cukierki, mleko, chipsy, a nawet bułki i chleb. Policjanci ustalili, że kradzieże nie były spowodowane trudną sytuacją materialną kobiety. Zresztą podczas przesłuchania sama stwierdziła, że nie wie, co nią kierowało. Kiedy udało jej się po raz pierwszy, zachęciło ją to do kolejnych występków.
Odpowie za kradzieże tzw. „czynem ciągłym”, gdyż dokonywane były na szkodę tego samego pokrzywdzonego. Suma strat spowodowana przez kobietę została oszacowana na 1200 zł. Usłyszała już zarzut i przyznała się do jego popełnienia.
Był to pierwszy konflikt z prawem 50-letniej mieszkanki Sompolna. Kodeks karny za kradzież przewiduje do 5 lat więzienia.