Przypomnijmy w zeszłym tygodniu z funkcji prezesa klubu zrezygnował Piotr Bajerski. Wcześniej szeregi zarządu opuścił też Stanisław Lisiak. Nad odejściem zastanawiał się Hieronim Klimas.
Gdyby złożył dymisję w zarządzie pozostałaby mniej niż połowa członków – co skutkowałoby wprowadzeniem do Górnika nadzoru sądowego. To z kolei oznaczałoby sparaliżowanie działalności klubu na okres nawet połowy roku. Decyzja Klimasa oznacza dalsze swobodne funkcjonowanie klubu, dzięki któremu będzie można w najbliższym czasie zwołać walne zebranie, które wybierze nowe władze Górnika.
Nowy zarząd czeka sporo pracy. To przede wszystkim uporządkowanie finansów klubu oraz odbudowanie drużyny seniorów, która w bieżącym sezonie najprawdopodobniej opuści szeregi trzecioligowców.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy klub musi także zadbać o wypłacenie wynagrodzenia nowym – sprowadzonym przez poprzedni zarząd zawodnikom, bowiem z umowy nie wywiązuje się sponsor – jeden z konińskich przedsiębiorców. To kwota przekraczająca dwadzieścia tysięcy złotych.
Gdyby złożył dymisję w zarządzie pozostałaby mniej niż połowa członków – co skutkowałoby wprowadzeniem do Górnika nadzoru sądowego. To z kolei oznaczałoby sparaliżowanie działalności klubu na okres nawet połowy roku. Decyzja Klimasa oznacza dalsze swobodne funkcjonowanie klubu, dzięki któremu będzie można w najbliższym czasie zwołać walne zebranie, które wybierze nowe władze Górnika.
Nowy zarząd czeka sporo pracy. To przede wszystkim uporządkowanie finansów klubu oraz odbudowanie drużyny seniorów, która w bieżącym sezonie najprawdopodobniej opuści szeregi trzecioligowców.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy klub musi także zadbać o wypłacenie wynagrodzenia nowym – sprowadzonym przez poprzedni zarząd zawodnikom, bowiem z umowy nie wywiązuje się sponsor – jeden z konińskich przedsiębiorców. To kwota przekraczająca dwadzieścia tysięcy złotych.