Kanadyjskie sukienki w Centrum uwagi
Kino Centrum pełne widzów.
To nie jest dokument, mówią krewni Macieja Michalskiego, po poniedziałkowej projekcji filmu “Kanadyjskie sukienki”. To 10% wspomnień małego chłopca i 90% wyobraźni, zaznacza ojciec reżysera, Jan Michalski. Jak mówią krewni autora film jest hołdem dla babci pochodzącego z Sycewa twórcy.
Baaardzo polecam ten film. Myślę, że trochę jeszcze o nim usłyszymy.