Mimo iż kobieta nie przyznała się do zaniedbywania zwierząt, sąd stwierdził, że jej wina jest ewidentna. Potwierdziły to opinie biegłych weterynarzy, w których opinii zwierzęta nie jadły kilka tygodni. Sąd nie orzekł kary finansowej, bowiem kobieta nie ma własnych środków do życia – utrzymuje się z renty matki. Moniki J. nie było na ogłoszeniu wyroku.
Przypomnijmy, w połowie lipca strażnicy miejscy odebrali mieszkającej przy ulicy Kolskiej w Koninie Monice J. dwa zagłodzone psy.
Zwierzęta były wychudzone i ledwo stały na nogach, zajęła się nimi warszawska fundacja. W szczególnie kiepskim stanie był amstaff o imieniu Kornel, który trafił do kliniki weterynaryjnej w Radomiu. W tej chwili przebywa w tzw. “domu przejściowym” w Warszawie, gdzie wrócił do dobrej formy.
Monika J. odpowiadała przed sądem za znęcanie się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem. Grozi za to kara do trzech lat więzienia.