Rekomendację tę zawdzięcza zwycięstwu w postępowaniu konkursowym, jakie na to stanowisko przeprowadził departament kultury urzędu marszałkowskiego. W środę odbyło się posiedzenie Komisji Konkursowej, powołanej do przeprowadzenia konkursu na kandydata na stanowisko dyrektora Centrum Kultury i Sztuki w Koninie. Konkurs ogłoszono 19 czerwca tego roku.
Zgłosiło się do niego pięć osób, jedna z nich – ostatniego dnia przed upływem terminu składania zgłoszeń. Osoba ta zresztą ostatecznie wycofała swoją kandydaturę. Komisja Konkursowa oficjalnie otworzyła koperty z wnioskami kandydatów. Pierwszym etapem była ocena zgodności ofert pod względem formalnym z ogłoszeniem.
Wszyscy zainteresowani kierowaniem instytucją spełnili wymogi konkursowe. Do rozmów kwalifikacyjnych, które rozpoczęły się o godz. 12:00, zaraz po wstępnej weryfikacji wniosków, zaproszono trzech kandydatów z Wielkopolski i jednego z województwa dolnośląskiego. W gronie rywalizujących o stanowisko znaleźli się: Elżbieta Barszcz, Wiesław Drozdowski, Justyna Kałużyńska-Markocka i Tadeusz Żmijewski. Kandydaci byli zobowiązani m.in. przedstawić koncepcję programowo-organizacyjną Centrum Kultury i Sztuki w Koninie, która została poddana analizie Komisji Konkursowej.
Minimum niezbędne do uzyskania rekomendacji komisji konkursowej zdobyły trzy osoby: Elżbieta Barszcz – uzyskała najwyższą ocenę, bo 486 punktów, Justyna Kałużyńska-Markocka – 322 punkty, Tadeusz Żmijewski – 287 punktów.
To nie pani Kałużyńska , świat się do góry nogami przewraca.
W CKiS pani Elżbieta Barszcz
pełniła dotąd obowiązki dyrektora , więc wygrana w konkursie to jej wielki sukces , ale chyba nie jest to zaskoczenie.Serdeczne gratulacje.A dla pani Justyny Kałużyńskiej to rzeczywiście porażka
Porażka ale przede wszystkim lekcja pokory. A dla pani Eli serdeczne gratulacje.
Zgoda dla Justyny Kałużyńskiej to lekcja na którą zasłużyła !
ależ tu (nieprzypadkowa?) zawiść do kałużyńskiej
Serdecznie gratuluję pani Elu , bez cienia zawiści;)
Słuchałam reportażu o Pani zrealizowanego prze redaktor B.Pieczyńską. Jestem pod wrażeniem.
No nie ma miejsca na na dwa grzyby w barszczu , w kałuży zresztą też nie !