Trzej fani ubrani w koszulki w charakterystyczną biało-czerwoną szachownicę podziwiali licheńską bazylikę, stając się atrakcją dla innych pielgrzymów.
W Licheniu pojawili się późno w nocy, jadąc bezpośrednio z meczu grupowego, w którym wczoraj ich reprezentacja zmierzyła się w Poznaniu z Włochami. – Byliśmy na dwóch meczach: w Gdańsku i w Poznaniu. Na stadionie była wspaniała atmosfera. Tak samo na Starym Rynku w Poznaniu, na którym zgromadziło się 15 tys. chorwackich kibiców. Atmosfera była bardzo przyjazna. Byli tam zarówno kibice z Chorwacji, ale także z Irlandii i Włoch. Nie zabrakło oczywiście Polaków. Byliśmy bardzo miło przywitani przez Polaków. 15 tys. Chorwatów śpiewało „Poland, Poland”. To było niesamowite – mówił Anto Ravlić. Jak wspominał – bardzo mile zaskoczyła ich postawa jednego z poznańskich sklepikarzy, który – zapytany przez Chorwatów o drogę – zamknął swój sklep i osobiście zaprowadził ich w miejsce, gdzie chcieli się udać.
Dzisiejszy pobyt w licheńskim sanktuarium jest dla nich jednym z etapów podróży po Polsce. O Licheniu dowiedzieli się od przyjaciela, który był tu wcześniej i zachęcał ich przyjazdu. – Przyjechaliśmy późno w nocy. Rano nie mogliśmy uwierzyć własnym oczom, że jest tutaj tak ogromny kościół. Z początku pomyślałem, że jest większy niż w Watykanie. Byłem w Watykanie, ale świątynia w Licheniu zrobiła na mnie ogromne wrażenie – mówił jeden z kibiców.
W Licheniu spędzili noc i poranek. Po zwiedzeniu bazyliki i wejściu na wieżę udali się w dalszą drogę. Na ich mapie są Katowice i Kraków. Chcą także zobaczyć Oświęcim, Wadowice. Dla Anto Ravlicia jest to pierwsza wizyta w naszym kraju, ale jak sam przyznał, na pewno jeszcze tu wróci, gdyż w Polsce czuje się jak u siebie w domu.