Tablica trafiła w godne miejsce.
“Jego serce biło niezawodnie 70 pulsów na minutę. A echo tego serca słychać tutaj dziś” – powiedział podczas uroczystości odsłonięcia tablicy poświęconej Mieczysławowi Bekkerowi jego krewny – prof. Edmund Waleriańczyk.
Tablica, ufundowana niegdyś przez pracowników Cukrowni Gosławice, wisiała na gmachu budynku od 1979 r. Po zlikwidowaniu tego zakładu pracy, ona także straciła swoją rację bytu. Na szczęście, tylko na pewien czas.
O to, by znaleźć dla niej honorowe miejsce, od trzech lat zabiegał koniński radny – Marek Cieślak, inicjator dzisiejszych uroczystości ku czci prof. Bekkera.