Dowodem na niewinność kobiety było pokazanie portfela i przeszukanie jej torebki. Oczywiście oszuści nie znaleźli rzekomej zguby. Po ich odejściu jednak kobieta zauważyła, że zniknęły jej pieniądze, które pobrała z banku. Sprawców szuka policja. Mężczyźni mają od 40 do 50 lat. Jeden z nich miał krótkie ciemne włosy, ubrany był w skórzaną jasno-brązową kurtkę.
Oszuści grasują pod bankami
Prawie 4,5 tys. złotych – to cena, jaką zapłaciła mieszkanka Konina za swoją łatwowierność. Kobieta dała się nabrać dwóm oszustom, którzy odegrali przed nią absurdalną scenkę. Po tym jak wyszła z banku z gotówką, podszedł do niej mężczyzna. Zarzucił kobiecie, że ma przy sobie pieniądze, które wcześniej zgubił na ulicy. Po chwili do rozmówców podszedł kolejny mężczyzna z tym samym zarzutem wobec obojga.