Filmują pogrzeby jak wesela

Film z pogrzebu? Dlaczego nie. Coraz więcej osób decyduje się nagrać ostatnią drogę swoich bliskich. – Traktujemy to jak normalną usługę. Filmujemy moment pożegnania, uroczystość kościelną, drogę na cmentarz i sam pochówek – mówi Mariusz Skalski, właściciel FOTO Skalski. Czy to dobry pomysł? – Nie chciałabym, by ktoś oglądał mój pogrzeb. Jak to miałoby być? Siedzą przy kawie i komentują? – mówi Anna z Konina.Nagrywają pożegnanie ze zmarłym

Moda na nagrywanie pogrzebów przyszła do nas z Ameryki i od naszych zachodnich sąsiadów. Tam nikogo nie dziwi obecność pana z kamerą podczas ślubu, urodzin, imienin, rozdania świadectw w szkole i uroczystości na cmentarzu. Bo oni nagrywają wszystko. Na pamiątkę. Okazuje się, że w Polsce sporym zainteresowaniem cieszy się film z pogrzebu kogoś bliskiego. I choć niechętnie się do tego przyznajemy, wielu z nas ma w swojej filmotece ostatnią drogę babci, dziadka, wujka czy nawet mamy.

A przeglądając oferty firm zajmujących się wideofilmowaniem, znajdziemy tam również propozycję nagrania ostatniej drogi. Ta moda trafiła również do Konina. – Miałem już kilka takich zleceń. Nie zdziwiłem się, traktuję o jak normalną pracę. Na początku może trudno było zostawić gdzieś za rogiem emocje, ale teraz jest już łatwiej. Skupiam się na tym, by wykonać swoje obowiązki jak najlepiej – mówi Mariusz Skalski, właściciel FOTO Skalski.

Bliscy najczęściej życzą sobie nagrania całej ceremonii, od początku do końca. – Zaczynamy w domu albo w kaplicy pogrzebowej. Jesteśmy obecni, gdy bliscy żegnają się ze zmarłym. Później dokumentujemy drogę do kościoła i część nabożeństwa, bez mszy świętej. Skupiamy się tylko na tych momentach związanych z trumną. Potem droga na cmentarz i sam pochówek – opowiada kamerzysta.

Więcej w Przeglądzie Konińskim

0 thoughts on “Filmują pogrzeby jak wesela

  1. Najgłupsze pomysły przychodzą ludziom do głowy. Ja nawet zdjęć nie chciałbym oglądać a co dopiero film. Takie wydazrenie to nic przyjemnego a nosi się je w pamięci!

  2. Ale to nie pomysł pana Skalskiego. To ludzie przychodzą do zakładów i proszą o takie nagrania. To niech sie ludzie walną w łeb a nie pan Skalski. Jesli odmówiłby nagrania to klient poszedł by od innego zakładu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Ta witryna używa plików Cookie. Aby zapewnić jej poprawnie działanie, konieczne jest ich zatwierdzenie.