Na należącym do niego pojeździe znajdowały się ślady wypadku. 63-latek przyznał się do potrącenia rowerzysty, tłumacząc, że tuż po zdarzeniu zatrzymał się i pytał pokrzywdzonego, czy potrzebna jest mu pomoc, po czym odjechał.
Kierowca fiata puno usłyszał zarzuty spowodowania wypadku i oddalenia się z miejsca zdarzenia, co zagrożone jest karą do 4,5 roku pozbawienia wolności. Prokuratura Rejonowa w Koninie zastosowała wobec zatrzymanego środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji i poręczenia majątkowego na kwotę 5 tys. zł.