Z wielką pompą, przy wtórze muzyki w wykonaniu Orkiestry
Reprezentacyjnej Sił Powietrznych z Koszalina, salwach honorowych
oddanych przez kompanię honorową powidzkiej jednostki wojskowej, z
udziałem wicemarszałka Sejmu Eugeniusza Grzeszczaka i szwadronu ułanów
odsłonięto w Lądku wyremontowany nagrobek pułkownika Łukasza
Jaskólskiego. Wojskowe honory oddawano zmarłemu 160 lat temu kawalerowi orderu Virtuti Militari, żołnierzowi odznaczonemu przez rząd francuski krzyżem Legii Honorowej. Miejscowi, którzy tłumnie przybyli na uroczystość mówią, że takiego wydarzenia jeszcze w Lądku nie było.
Nie byłoby jednak tej uroczystości, gdyby nie bracia Marcin (dziennikarz „Gazety Słupeckiej”) i Mariusz Wróblewscy z Lądku. Obaj przez rok przekopywali archiwa w poszukiwaniu informacji o Jaskólskim. Kiedy byli pewni, że to postać dla Lądku nietuzinkowa – postanowili uratować od zapomnienia i historię żołnierza, i niszczejący nagrobek będący zarazem najstarszą mogiłą na lądkowskim cmentarzu. Bracia założyli Stowarzyszenie „Razem Dla Kultury”. Swoją ideą zarazili wiele instytucji, osób prywatnych i samorządowców, którzy dali pieniądze na odnowienie grobowca. Dzięki temu informacja o urodzonym w 1777 roku Łukaszu Jaskólskim rozeszła się poza Lądek. Dowodem tego może być fakt, że telewizja przymierza się do nakręcenia o historycznym żołnierzu jednego odcinka programu telewizyjnego „Było… nie minęło.”
(Zdj. Marcin Wróblewski, Janusz Wiśniewski/Gazeta Słupecka)