W spotkaniu rozegranym w ramach 2 kolejki III ligi KS Avans Górnik Konin podejmował na wyjeździe jedną z najsilniejszych ekip ligi – Victorię Koronowo.Początek spotkania to zdecydowana przewaga gospodarzy, którzy niewątpliwie byli faworytami tej potyczki. Już w drugiej minucie, niebezpieczeństwu zapobiegł Robert Jędras, który wybił piłkę po groźnym dośrodkowaniu Mateusza Andrzejewskiego. Ten sam zawodnik został siedem minut później sfaulowany przez naszego obrońcę w polu karnym. Sędzia nie podyktował jednak jedenastki dla Victorii. Mateusz Andrzejewski zagroził konińskiej bramce także w 19 minucie. Wtedy to znalazł się w sytuacji „sam na sam” z Tomaszem Ptakiem. Na szczęście górą okazał się nasz bramkarz i uchronił Górnika od straty gola. Kolejne minuty pierwszej części meczu to nieuznana bramka strzelona przez konińskiego napastnika – Kamila Szkolmowskiego. W 42 minucie po pięknej akcji Mateusza Witkowskiego piłka została zagrana do Pawła Błaszczaka. Ten bez namysłu uderzył na koronowską bramkę. Piłkę wybił jeszcze Filip Sikora, ale wpadła ona wprost pod nogi Macieja Adamczewskiego, który z bliska umieścił ją w siatce Victorii. Dzięki temu Górnik Konin prowadził do przerwy 1:0.
Początkowe minuty drugiej części gry nie obfitowały w akcje podbramkowe. W 75 minucie po strzale Rafała Lipińskiego piłka trafiła w spojenie słupka z poprzeczką bramki strzeżonej przez Tomasza Ptaka. Chwilę potem gospodarze po raz kolejny mogli mówić o wielkim pechu. Najpierw Wojciech Springer uderzył minimalnie niecelnie i piłka odbiła się od słupka konińskiej bramki. Co prawda po dobitce Jakuba Kujawki futbolówka znalazła się w siatce Górnika, ale asystent sędziego uniósł chorągiewkę. W 82 minucie koronowianie przeprowadzili kolejną akcję ofensywną, po której mogli cieszyć się z bramki wyrównującej. Autorem trafienia na 1:1 był Jakub Kujawka. Pomimo, iż spotkanie zostało przedłużone aż o 8 minut jego rezultat nie uległ zmianie.
