W dobie szaleńczej konkurencji można by sądzić, że znana sprzed lat maksyma „klient nasz pan” nabiera mocy. Jak przekonał się jednak jeden z sluchaczy Radia Konin warunki czasami dyktuje producent lub sprzedawca. Banalna na pozór prośba o sprzedanie połówki chleba spotkała się z odmową ekspedientki uruchamiając tym samym lawinę naszych dziennikarskich dociekań. Kroić? Nie kroić? – oto jest pytanie.