Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) oceniła, że mimo podejmowanych działań Polsce nie uda się zredukować emisji gazów cieplarnianych o 55 proc. do 2030 roku. Choć udział energii pochodzącej ze źródeł odnawialnych osiągnął rekordowy poziom 30 proc., polska gospodarka pozostaje wysokoemisyjna ze względu na znaczący udział węgla. OECD rekomenduje przyspieszenie dekarbonizacji, uproszczenie systemu wydawania pozwoleń dla nowych instalacji OZE oraz reformę podatków w transporcie.
Z opublikowanego raportu „OECD Economic Survey of Poland 2025” wynika, że Polska jest dziesiątym największym emitentem gazów cieplarnianych w relacji do PKB wśród państw należących do organizacji. Tempo transformacji energetycznej przyspiesza, jednak według analityków cel redukcji emisji o 55 proc. względem 1990 roku pozostaje poza zasięgiem. Z podobnym scenariuszem liczy się także polski rząd, który w projekcie nowego Krajowego Planu na rzecz Energii i Klimatu (KPEiK) szacuje redukcję na poziomie 50,4 proc. Mimo stopniowego spadku znaczenia węgla, pozostaje on nadal podstawowym źródłem energii w Polsce.
Zdaniem ekspertów proces odchodzenia od węgla jest kosztowny i czasochłonny. W opinii dr. Macieja Cyglera z Instytutu Ekonomii Międzynarodowej SGH, choć analizy wskazują na wyraźny kierunek zmian, konieczny jest dalszy rozwój alternatywnych źródeł energii. W 2015 roku węgiel odpowiadał za ponad 80 proc. wytwarzanej energii, a w 2024 roku jego udział spadł do 57,1 proc. Proces ten, choć postępuje, wymaga dalszego wsparcia zarówno na poziomie krajowym, jak i unijnym.
OECD podkreśla, że faza wygaszania sektora węglowego postępuje zbyt wolno i konieczne jest bardziej zdecydowane działanie. Zgodnie z KPEiK, zapotrzebowanie na węgiel kamienny w Polsce spadnie do 22,5 mln ton w 2030 roku. W dokumencie wskazano także konieczność stopniowego odchodzenia od węgla w gospodarstwach domowych, co ma nastąpić najpóźniej do 2040 roku. Z kolei całkowite zamknięcie kopalń węgla kamiennego przewidziane jest do 2049 roku. Jednocześnie raport OECD zwraca uwagę na brak sprecyzowanych planów dotyczących wycofania węgla brunatnego, którego emisja CO2 jest jeszcze wyższa.
Kolejnym wyzwaniem dla Polski jest rosnąca emisja gazów cieplarnianych z transportu, który odpowiada za 20 proc. krajowych emisji. OECD zaleca reformę systemu podatkowego, tak aby eksploatacja pojazdów spalinowych była mniej opłacalna niż korzystanie z aut niskoemisyjnych. Według ekspertów SGH rozwiązaniem mogłoby być objęcie emisji transportowych i grzewczych systemem opłat węglowych, co zwiększyłoby koszty użytkowania paliw kopalnych.
Sektor budownictwa, odpowiedzialny za 10 proc. krajowych emisji, również wymaga dalszych inwestycji w termomodernizację oraz odejście od węgla w systemach grzewczych. W 2027 roku w Unii Europejskiej zacznie funkcjonować system ETS2, obejmujący transport i budownictwo. Oznacza to dodatkowe koszty dla gospodarstw domowych korzystających z paliw kopalnych do ogrzewania. Według analizy serwisu ETS2koszty.pl, dla przeciętnej polskiej rodziny ogrzewającej dom węglem łączny koszt wynikający z nowych regulacji wyniesie ponad 10 tysięcy złotych w latach 2027–2030, a w latach 2027–2035 wzrośnie do niemal 40 tysięcy złotych.
OECD wskazuje, że Polska powinna uprościć procedury związane z budową nowych instalacji OZE, opracować strategię dekarbonizacji przemysłu oraz wprowadzić programy wsparcia dla bezemisyjnego ciepłownictwa i budownictwa. Organizacja zaleca również powołanie Rady ds. Klimatu, której zadaniem byłoby monitorowanie i koordynacja działań na rzecz dekarbonizacji.