Podczas Świąt bądźmy po prostu dla siebie – Rozmowa z wojewodą wielkopolskim Michałem Zielińskim

W czwartek, 22 grudnia, trwało jeszcze wielkie odliczanie do świąt Bożego Narodzenia. W wielkopolskich miastach odbywały się jarmarki bożonarodzeniowe, które licznie organizowano po przerwie spowodowanej pandemią. Właśnie wtedy na adres poczty elektronicznej naszej redakcji trafił zapis rozmowy z wojewodą wielkopolskim. Publikujemy ją w dalszej części artykułu.


Bez wątpienia wielu z nas poczuło już radosną, świąteczną atmosferę. Po dwóch latach izolacji, spowodowanej pandemią Covid-19 znów możemy spotykać się nie tylko na jarmarkach, ale również na wigiliach organizowanych przez różne stowarzyszenia i organizacje, które prężnie działają w naszym województwie. Znów możemy symbolicznie przełamać się opłatkiem, nie tylko w gronie najbliższej rodziny. Mam jednak świadomość tego, że nie dla wszystkich grudzień jest czasem radosnego oczekiwania na Boże Narodzenie. Tuż za naszą wschodnią granicą nadal toczy się wojna. Wśród nas mieszkają uchodźcy z Ukrainy. Ci ludzie, dzięki ogromnemu wsparciu Polaków, którzy otworzyli dla nich swoje serca i domy, odnaleźli się już w naszym kraju, podjęli pracę, dzieci chodzą do szkoły. Ale nie zapominajmy, że wojna była dla nich traumatycznym doświadczeniem: zostało zachwiane ich poczucie bezpieczeństwa, stracili domy, często też bliskich. Mając świadomość tej sytuacji, ciężko w pełni radować się nadchodzącymi świętami.
Wojna to nie tylko uchodźcy z Ukrainy, którzy przybyli również do wielkopolskich gmin, ale również problemy ekonomiczne, z którymi mierzy cała Europa: inflacja, wysokie ceny opału. Dla wielu Polaków to czas mocnego zaciskania pasa.
Choć w naszym kraju nie toczą się działania zbrojne, to jednak wojna dotyka również każdego z nas. Atakiem na Ukrainę, Władimir Putin wywołał wojnę ekonomiczną z Zachodem jako broni używając surowców energetycznych. To odbiło się nie tylko na wysokich cenach paliwa czy węgla, ale w ślad za tym wzrosły koszty pracy, produktów i usług. Efekt widzimy podczas zakupów, gdy zmieniają się ceny na sklepowych półkach. Rząd wspiera polskie rodziny, choćby przedłużając tarczę antyinflacyjną i zerową stawkę podatku VAT na produkty żywnościowe. Mimo to mam świadomość, że tegoroczny świąteczny stół może nie być już tak suto zastawiony, a prezenty będą skromniejsze. Nawet w wielu miastach oświetlenie uliczne może być skromniejsze, bo gminy tną koszty prądu. Ale najważniejsze, żeby w naszych sercach nie zgasł duch świąt. Przecież w Bożym Narodzeniu nie chodzi o kosztowne upominki i wykwintne dania. To ma być przede wszystkim duchowe przeżycie i czas spędzony z najbliższymi. W naszych wspomnieniach z dzieciństwa nie pamiętamy o tym, jakie prezenty dostaliśmy, ale za to doskonale pamiętamy radość ze wspólnego ubierania choinki, lepienie pierogów z babcią, wspólne śpiewanie kolęd czy drogę do kościoła na pasterkę. Takie wspólne chwile są o wiele cenniejsze niż rzeczy materialne.
Czy w pana domu świąteczne przygotowania już się zaczęły? Jaka jest pana rola: czy bardziej męskie sprawy, jak zadbanie o choinkę i oświetlenie domu oraz dźwiganie siatek z zakupami czy też włącza się pan w przygotowywanie świątecznych potraw? Kto dba o prezenty dla bliskich – czy jest to zadanie żony czy pan również wciela się w rolę Gwiazdora? Czy w ogóle wśród wielu obowiązków służbowych znajduje pan czas na przedświąteczne przygotowania?
Po wielu godzinach spędzonych w biurze czy na spotkaniach, wbrew pozorom przedświąteczna krzątanina pozwala odpocząć, pomaga wyłączyć głowę z trybu praca. Świąteczne prezenty najczęściej przywozi kurier, nie znoszę biegania po sklepach i szukania prezentów, wolę zrobić zakupy siedząc wygodnie w fotelu i klikając w sklepie internetowym. To spora oszczędność czasu i nerwów.
Temat polityki często pojawia się przy świątecznym stole. Czy u pana, z racji wykonywanej pracy, jest to również poruszany temat czy w świąteczne dni raczej unika się takich rozmów?
Niestety wiem, że polityka potrafi podzielić Polaków nawet przy świątecznym stole. Boże Narodzenie to nie jest czas na takie waśnie i spory. Tematy polityczne w moim domu odchodzą na bok, a w rozmowach skupiamy się na rodzinie. Często w codziennym zabieganiu nawet nie mamy czasu zapytać co u naszych bliskich. Święta to czas, kiedy można, a nawet trzeba to nadrobić. Często lepiej wiemy co słychać u celebrytów z pierwszych stron gazet niż u naszych dzieci, rodziców, dziadków. Znamy historie miłosne aktorów, piosenkarzy, a nie wiemy w jakich okolicznościach tata poznał mamę, czy dlaczego babcia pokochała akurat dziadka. Warto namówić bliskich na wspomnienia, aby lepiej poznać swoją rodzinę, swoje korzenie. To piękne historie, czasami trudne, bo nasi przodkowie żyli w trudnych czasach, ale z ich przeżyć można wyciągnąć cenną lekcję.
Co chciałby pan życzyć mieszkańcom Wielkopolski z okazji nadchodzących świąt?
Życzę wszystkim Wielkopolanom oraz ich gościom radosnych i spokojnych świąt Bożego Narodzenia, spędzonych w gronie najbliższych. Niech w wigilijną noc Chrystus narodzi się nie tylko w symbolicznym żłóbku w kościele, ale również w naszych sercach. Niech da nam wiarę, nadzieję i miłość na każdy dzień nadchodzącego 2023 roku. 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Ta witryna używa plików Cookie. Aby zapewnić jej poprawnie działanie, konieczne jest ich zatwierdzenie.

Facebook
Instagram
YouTube
Follow by Email