Prawie każdego dnia policjanci stawiają czoła niebezpiecznym sytuacjom, które napotykają w trakcie pełnienia swoich obowiązków służbowych. Bywają momenty, gdy mają oni dosłownie chwilę na podjęcie decyzji, innym razem potrzeba szóstego zmysłu, żeby z pomocą dotrzeć na czas do potrzebującej osoby. I tak właśnie było w opisanym w dalszej części tego materiału przypadku – liczyły się minuty.
W ostatnim dniu marca tuż przed godziną 15:00 Policjanci KP Ślesin – st. sierż. Jakub Jesiołowski oraz sierż. Adam Jałoszyński – otrzymali zgłoszenie o mężczyźnie, który miał myśli samobójcze. Mężczyzna ten w miejscu swojego zamieszkania zostawił list pożegnalny, w którym widniała między innymi nazwa miejscowości Wilczyn.
Policjanci w zasadzie natychmiast udali się w rejon tej miejscowości, gdzie w trakcie patrolowania ulic zauważyli w okolicy Gminnego Ośrodka Sportu i Rekreacji porzucony pojazd, którym rzekomo miał poruszać się zaginiony. W rejonie kąpieliska OSiR w Wilczynie zastano jednostki PSP oraz miejscowe OSP, którym przekazano informację o zaginionym. W trakcie wodowania łodzi przez jednostki Straży Pożarnej, policjanci zauważyli w wodzie w zaroślach osobę, która usilnie próbowała się przed kimś ukryć.
Funkcjonariusze KP Ślesin – wspólnie z załogą OSP Wilczyn – łodzią ratunkową popłynęli w miejsce, gdzie ukrywał się mężczyzna. Jak się miało okazać, w zaroślach w wodzie stał przemoczony, wyziębiony, zaginiony mężczyzna. Poszukiwanemu udzielono niezbędnej pomocy medycznej, a po dotarciu na brzeg jeziora przekazano zespołowi ratownictwa medycznego.
Dzięki szybkiej, zdecydowanej reakcji, powiązaniu faktów oraz jakże ważnej w Naszej codziennej służbie intuicji, mężczyzna został odnaleziony cały i zdrowy. Jego życiu już nie zagraża niebezpieczeństwo.
Źródło: konin.policja.gov.pl
Brawo my.