Przed Pomnikiem Pamięci Pomordowanych Policjantów II RP Województwa Poznańskiego złożono dziś wieńce, upamiętniając tragiczne losy funkcjonariuszy. Hołd ofiarom zbrodni okupanckich złożył Komendant Wojewódzki Policji w Poznaniu nadinsp. Piotr Mąka. W uroczystościach uczestniczyli także mł. insp. Andrzej Szary – Przewodniczący Zarządu Wojewódzkiego NSZZ województwa wielkopolskiego, nadinsp. w stanie spoczynku Zenon Smolarek, nadinsp. w stanie spoczynku Zdzisław Centkowski i Zbigniew Comba, dzięki którym powstał zarówno pomnik, jak i monografia dotycząca tragicznych losów policjantów.
Policjanci, którzy w bestialski sposób zostali zamordowani przez okupantów, podobnie jak współcześni funkcjonariusze ślubowali służyć Narodowi oraz strzec bezpieczeństwa państwa i obywateli, nawet z narażeniem życia. W okresie poprzedzającym wojnę, gdy widmo konfliktu stawało się coraz bardziej realne, funkcjonariusze w granatowych mundurach nadal trwali na swych posterunkach. Mimo, że nastał wrzesień 1939 roku, polscy Policjanci nie złamali obietnicy złożonej Ojczyźnie i społeczeństwu polskiemu, stawiając opór okupantowi. Tylko we wrześniu 1939 roku zginęło ponad 3000 funkcjonariuszy Policji Państwowej. Kolejni dostali się do niewoli niemieckiej. Jeszcze inni, którym udało się przedrzeć na wschód Polski w celu dalszej walki zbrojnej, trafili w ręce sowieckiego najeźdźcy, który przeznaczył dla nich tylko jeden los – śmierć, poprzez strzał w tył głowy.
395 imion i nazwisk wyrytych na stalowych tablicach pomnika, to tylko część tych funkcjonariuszy, którzy w tamtych dniach umierali za idee, którym służyli. Polskich Policjantów zginęło wówczas kilka tysięcy. Umierali za orła białego, za polską flagę, za ojczyznę i za społeczeństwo. Umierali za przekonania i pasję do bycia Policjantem, za noszenie granatowego munduru i za walkę o niepodległą Polskę. Przypłacili życiem miłość do Ojczyzny i Narodu, ginęli w obozach koncentracyjnych, a ich rodziny poddawane były represjom i cierpieniom. Kolejnych prawie 6 tysięcy Policjantów zostało internowanych i przewiezionych do obozu w Ostaszkowie, skąd droga prowadziła przez egzekucję w Twerze (Kalinin) do mogił śmierci w Miednoje.
Maciej Święcichowski
Źródło i fotografia: wielkopolska.policja.gov.pl