Na adres e-mail naszej redakcji trafił drugi z cyklu wywiadów Minifootball pt: "Marcin Marciszak oto moja historia z Minifootball". Autorem wywiadu jest Łukasz Majewski, przedstawiciel Konińskiego Stowarzyszenia MiniFootball.
Łukasz: Witaj, od kiedy uczestniczysz w rozgrywkach piłki 6-osobowej w Koninie? Pamiętasz jak to się zaczęło? Co zmieniło się w twoim życiu, gdy dołączyłeś do rozgrywek?
Marcin: Pierwsza drużyna ZATORZE 07, to od niej rozpocząłem przygodę, odezwał się do mnie ich kapitan w sprawie grania. Ekipa była zacna, a to był mój początek udziału w rozgrywkach 6-cio osobowych w Koninie. Zaczęło się chyba od sparingu – dokładnie nie pamiętam. Za dużo się nie zmieniło, a może po prostu umocniło pod względem znajomości, kolegów, przyjaciół. Wszyscy znaliśmy się już z dużych boisk, jak i z treningów w Górniku. Poznałem i poznaję dużo fajnych osób, zawodników, którzy mają wielki potencjał na większe granie, co mnie bardzo cieszy.
Powiedz, co przyciąga do ligi Minifootball? Przed nami 7. Puchar Konina Minifootball w zmienionej formule. W kim upatrujesz faworyta i czy puchar powinien być otwarty dla drużyn z zewnątrz?
Marcin: Hmm… chyba chęć rywalizacji, zabawy, jak i samego spotkania ze znajomymi raz na jakiś czas. Mamy czasy jakie mamy więc możliwość wyjścia i pogadania to duży sukces (śmiech). Odnośnie Pucharu faworytów upatruje w ZTR, Elpak no i oczywiście Naleśniczki.